Na koniec lipca 2024 roku w Polsce zarejestrowano 70 579 samochodów osobowych i użytkowych o napędzie w pełni elektrycznym (BEV), jak wynika z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) oraz Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności (PSNM). Mimo że liczba aut elektrycznych stale rośnie, Polska nadal zajmuje jedno z ostatnich miejsc w Unii Europejskiej pod względem ich sprzedaży.
Polska na szarym końcu Unii Europejskiej
Choć samochody elektryczne cieszą się coraz większą popularnością, ich udział w sprzedaży nowych pojazdów wynosi w Polsce zaledwie kilka procent. Jak podaje PZPM, Polska należy do krajów o najniższym udziale pojazdów elektrycznych w sprzedaży nowych samochodów – często wynik ten nie przekracza nawet 3%. Dla porównania, w niektórych krajach Unii Europejskiej elektryki stanowią nawet kilkadziesiąt procent nowo rejestrowanych pojazdów.
Mimo to, eksperci zwracają uwagę na duży potencjał polskiego rynku. Według Stanisława Dojsa z Hyundai Motor Poland, wyzwania, które stoją przed Polską, obejmują zwiększenie dostępności pojazdów elektrycznych oraz stabilność warunków zakupowych. „Polska należy do najbardziej elektrosceptycznych krajów w Unii Europejskiej, gdzie udział samochodów elektrycznych w sprzedaży nowych pojazdów często nie przekracza nawet 3 proc. Jednak potencjał do zwiększenia sprzedaży jest znaczny. Kluczowym wyzwaniem jest zwiększenie dostępności tych pojazdów oraz zapewnienie stabilnych warunków zakupu, aby zasady nie zmieniały się zbyt często” – komentuje Dojs.
Sektor elektromobilności rośnie, ale z wyzwaniami
Mimo że dynamika wzrostu rynku aut elektrycznych w Polsce jest widoczna, to wciąż istnieją bariery, które hamują większy rozwój. W okresie od stycznia do lipca 2024 roku liczba pojazdów elektrycznych wzrosła o 14 102 sztuki, co stanowi 6-procentowy wzrost w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku.
Jednym z kluczowych wyzwań, przed którymi stoi Polska, jest rozwój infrastruktury ładowania pojazdów elektrycznych. Jak wynika z raportów PZPM i PSNM, liczba stacji ładowania w Polsce systematycznie rośnie, jednak wciąż jest ich za mało, aby zaspokoić potrzeby rosnącej liczby użytkowników pojazdów elektrycznych.
Wsparcie państwa – klucz do rozwoju rynku
Rządowe programy wsparcia, takie jak „Mój Elektryk”, miały duże znaczenie dla rozwoju rynku aut elektrycznych w Polsce. Wzrost liczby pojazdów z zielonymi tablicami rejestracyjnymi w dużej mierze był możliwy dzięki dotacjom, które oferował Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW). Jednak wstrzymanie naboru do programu z dniem 1 września 2024 roku z powodu wyczerpania środków na ten cel zatrzymało dalsze przyspieszenie.
Ważne jednak, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiedziało wznowienie programu od stycznia 2025 roku. Wznowienie dopłat może ożywić rynek i przyczynić się do zwiększenia liczby aut elektrycznych na polskich drogach. Jak podkreśla ekspert, sprzyjające otoczenie dla konsumentów obejmuje nie tylko dostępność dopłat, ale także stabilność cen energii.
Czy podatnicy będą musieli dopłacać więcej?
Według analiz portalu Bankier.pl, rozwój elektromobilności w Polsce jest coraz bardziej widoczny, a perspektywy rozwoju rynku wyglądają obiecująco. Jednak zwiększenie liczby samochodów elektrycznych może wymagać dalszego wsparcia finansowego ze strony państwa, co może rodzić pytania o konieczność dodatkowych nakładów z budżetu. Infrastruktura ładowania, dostępność pojazdów oraz programy dopłat pozostają kluczowymi elementami, które mogą zadecydować o tym, czy Polska dogoni inne kraje Unii Europejskiej w elektrycznej rewolucji.
Perspektywy na przyszłość
Chociaż Polska wciąż jest daleko za liderami rynku pojazdów elektrycznych w Europie, rozwój infrastruktury ładowania oraz programów wsparcia może przyspieszyć ten proces. Stabilność cen energii i polityk prokonsumenckich również odegra kluczową rolę w przyszłym wzroście sprzedaży elektryków w Polsce.
W miarę jak elektromobilność zyskuje na znaczeniu w całej Europie, Polska musi stawić czoła wyzwaniom, aby w pełni wykorzystać swój potencjał i stać się bardziej konkurencyjnym graczem na rynku pojazdów elektrycznych.