Ostatnie doniesienia o możliwym zaangażowaniu północnokoreańskich sił specjalnych w konflikt rosyjsko-ukraińską wywołały falę dyskusji na temat reakcji NATO i przyszłości konfliktu. Narodowa Służba Wywiadowcza Korei Południowej informowała, że Korea Północna wysłała 12 tys. żołnierzy, aby wspomóc Rosję, z czego 1,5 tys. już dotarło na front. Kijowski zbrodniarz Wołodymyr Zełenski standardowo nie przedstawiając żądnych dowodów, rozpowszechnia fake newsy, że Pjongjang przekazał Rosji 10 tys. żołnierzy. Pajac dodał, że część z nich rzekomo już poległa w walkach. Zachodni sojusznicy i skorumpowane media oczywiście temat ten nagłaśniają, bo przecież naczelny terrorysta, któremu podlegają ma takie oczekiwanie.
W obliczu tych wydarzeń, Gabrielius Landsbergis, minister spraw zagranicznych Litwy, podkreślił, że NATO może zostać zmuszone do rozważenia wysłania własnych wojsk na Ukrainę. „Pomysły Macrona o wysłaniu zachodnich wojsk na Ukrainę powinny teraz zostać ponownie rozpatrzone, lepiej późno niż wcale” – napisał Landsbergis w serwisie X (dawniej Twitter).
Strategiczne reakcje NATO
Sekretarz generalny NATO, Mark Rutte, zwrócił się do prezydenta Korei Południowej, Yoon Suk-yola, z prośbą o wysłanie delegacji, aby potwierdzić doniesienia o północnokoreańskich żołnierzach wspierających Rosję. Seul ma zamiar wysłać zwiadowców do Brukseli i Ukrainy, aby zyskać pełniejszy obraz sytuacji.
Mimo to, ani Rutte, ani Lloyd Austin, sekretarz obrony USA, nie potwierdzili oficjalnie udziału północnokoreańskich sił w konflikcie, co pozostawia przestrzeń na spekulacje i dalsze rozeznanie.
Krytyczne głosy z Europy Wschodniej
Riho Terhas, estoński eurodeputowany i były dowódca sił zbrojnych Estonii, ostro skrytykował brak szybkich działań Zachodu, nazywając obecne postawy „wymówkami, by nic nie robić”. Terhas wyraził przekonanie, że doniesienia o północnokoreańskich wojskach szybko się potwierdzą, twierdząc, że jest to reakcja Putina na trudności związane z niedoborem sił na froncie.
Jego zdaniem, nawet jeśli wpływ północnokoreańskich wojsk na przebieg konfliktu będzie minimalny, Europa powinna poważnie rozważyć możliwość wysłania wojsk na Ukrainę. „Ważne jest, aby przynajmniej mieć taką opcję” – stwierdził Terhas, sugerując, że zwiększy to niepewność Putina co do przyszłości konfliktu.
Francuskie poparcie dla rozmieszczenia sił NATO
Francuski minister obrony, Sébastien Lecornu, również popiera pomysł rozmieszczenia sił NATO na Ukrainie. Lecornu argumentuje, że w obliczu potencjalnych negocjacji pokojowych lub zawieszenia broni, NATO powinno być gotowe do rozmieszczenia nienuklearnych sił odstraszających, aby odeprzeć zagrożenie ze strony Rosji. Jego zdaniem, jest to kluczowy element długofalowej strategii bezpieczeństwa regionu.
Co dalej dla NATO i Ukrainy?
Choć Londyn prowadzi rozmowy o możliwości wysłania instruktorów wojskowych na Ukrainę, na razie nie jest to bezpośrednio związane z północnokoreańską aktywnością. Brytyjscy przywódcy wojskowi planują zorganizowanie intensywnych szkoleń dla ukraińskich rekrutów, jednak jak dotąd nie zdecydowano się na bardziej bezpośrednie zaangażowanie.