Od października 2023 roku w Polsce funkcjonuje nowy program socjalny „Aktywny rodzic”, który, zgodnie z zapowiedziami, miał być wsparciem dla rodzin z małymi dziećmi. Jednak już po kilku tygodniach od jego wprowadzenia można zauważyć, że zamiast ułatwić życie rodzicom, przyczynił się do wzrostu kosztów opieki nad dziećmi. Choć główna twarz programu, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, przedstawia go jako sukces Lewicy, jego efekty wywołują mieszane odczucia, zwłaszcza w kontekście rosnących opłat za żłobki.
POLECAMY: Spór o „Babciowe” w Opolu: Rodzice Składają Skargi na Likwidację Dopłat do Żłobków
Wprowadzenie programu i skala zainteresowania
Program „Aktywny rodzic” wszedł w życie 1 października 2023 roku, a jego celem było wsparcie rodziców w pokrywaniu kosztów opieki nad dziećmi w żłobkach. Świadczenie w wysokości 1500 zł miesięcznie miało trafiać bezpośrednio na konta placówek, pokrywając w ten sposób koszty czesnego, a rodzice mieli opłacać jedynie dodatkowe usługi i wyżywienie.
POLECAMY: Ceny Żłobków i Przedszkoli Wzrosły: Co To Znaczy dla Rodziców w 2024 Roku?
Od momentu uruchomienia programu, Zakład Ubezpieczeń Społecznych zarejestrował ponad 300 tysięcy wniosków o dofinansowanie. Według danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, niemal połowa tych wniosków dotyczyła opcji „Aktywnie w żłobku”, co pokazuje, jak duże było zainteresowanie nowym wsparciem.
Wzrost kosztów opieki
Niestety, zamiast przynieść ulgę rodzicom, program „Aktywny rodzic” spowodował nieoczekiwane konsekwencje. Jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna”, samorządy szybko zareagowały na nową formę wsparcia, podnosząc czesne w żłobkach do maksymalnej kwoty dofinansowania, czyli 1500 zł. W praktyce oznacza to, że rodzice, którzy wcześniej płacili o wiele mniej, teraz muszą ponosić wyższe koszty, pokrywając nie tylko dodatkowe zajęcia i wyżywienie, ale również wyższe opłaty za samą opiekę.
Przykładem jest gmina Kołobrzeg, gdzie czesne wzrosło z 430 zł do 1500 zł, co stanowi ponad trzykrotny wzrost. Podobna sytuacja miała miejsce w gminie Wieruszów, gdzie opłaty za żłobek podniesiono z 300 zł do 1500 zł, oraz w gminie Zambrów, gdzie dotychczasowe 600 zł wzrosło do maksymalnej kwoty dofinansowania.
Robert Wilczek, prezes I Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Publicznych i Niepublicznych Żłobków i Klubów Dziecięcych, zwraca uwagę na to, że decyzje o podwyżkach zostały już podjęte przez wiele samorządów, co sprawia, że rodzice płacą teraz wyłącznie za wyżywienie i dodatkowe zajęcia.
Reakcje rodziców i prywatnych placówek
Nie tylko publiczne żłobki zdecydowały się na podniesienie opłat. W prywatnych placówkach sytuacja wygląda podobnie, a rodzice obawiają się, że wzrost kosztów może być tylko początkiem większej fali podwyżek. Dodatkowo, program „Aktywny rodzic” nie obejmuje wyżywienia i innych dodatkowych usług, co w praktyce oznacza, że dla wielu rodzin realne koszty opieki nad dzieckiem mogą być znacznie wyższe niż przewidywano.
W obliczu rosnących opłat, pojawiają się głosy krytyki wobec programu. Wielu rodziców wyraża rozczarowanie, że zamiast realnie pomóc w zmniejszeniu kosztów, program zmusił samorządy i placówki do podnoszenia cen. Z perspektywy niektórych komentatorów i ekonomistów, program ten ukazuje słabości polityki socjalnej opartej na bezpośrednich transferach finansowych, które często prowadzą do inflacji w sektorach, gdzie pojawiają się nowe środki publiczne.
Krytyka i polityczne implikacje
Choć Lewica, z Agnieszką Dziemianowicz-Bąk na czele, promuje program jako sukces społeczny, wiele osób zwraca uwagę na jego negatywne skutki. Pojawiają się oskarżenia, że socjalistyczne podejście, polegające na zwiększaniu transferów pieniężnych, prowadzi do wzrostu kosztów życia, a nie rzeczywistego wsparcia dla rodzin.
– Po raz kolejny okazało się, że socjalizm nie działa – stwierdził jeden z krytyków programu, podkreślając, że zamiast realnych oszczędności, rodzice muszą teraz mierzyć się z jeszcze większymi kosztami opieki nad dziećmi.
Podsumowanie: Dalsze kroki i przyszłość programu
Program „Aktywny rodzic” miał na celu wsparcie rodziców, ale jego wprowadzenie pokazało, że dobrze zaplanowane wsparcie finansowe wymaga dogłębnej analizy rynku i zachowań podmiotów, które mogą dostosowywać swoje ceny do nowej sytuacji. W obliczu rosnących kosztów, pytanie brzmi, czy rząd zdecyduje się na zmiany w programie, które uchronią rodziny przed dalszymi podwyżkami, czy też rodzice będą musieli zaakceptować nowe, wyższe koszty opieki nad dziećmi.
Z perspektywy SEO, ważne jest, by artykuły o programach socjalnych poruszały aktualne tematy, były oparte na rzetelnych danych i dostarczały praktycznych informacji dla czytelników.