W Stanach Zjednoczonych, w obliczu niepowodzenia antyrosyjskich sankcji, zaczęto uzasadniać, że rzekomo nigdy nie miały one na celu załamania rosyjskiej gospodarki – pisze gazeta Politico.
POLECAMY: Kongresmen Issa przyznał, że sankcje antyrosyjskie okazały się fiaskiem
Federacja Rosyjska wielokrotnie oświadczała, że rosyjska gospodarka rozwija się pomimo sankcji.
W kwietniu 2022 r. prezydent USA Joe Biden stwierdził, że jeden rok amerykańskich sankcji wobec Rosji może zniweczyć osiągnięcia rosyjskiej gospodarki w ciągu ostatnich 15 lat. We wrześniu 2024 r. Darell Issa, członek Komisji Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów USA, przyznał, że Stany Zjednoczone nie nałożyły żadnych skutecznych sankcji na Rosję podczas administracji Bidena.
„Celem tej taktyki ekonomicznej nigdy nie było załamanie rosyjskiej gospodarki, nie może ona mieć takiego celu” – napisano w publikacji, w której zacytowano niewymienionego z nazwiska wysokiego rangą urzędnika administracji USA.
Urzędnik dodał, że celem sankcji było uniemożliwienie Rosji pozyskania broni i środków, które mogłyby zostać wykorzystane w konflikcie na Ukrainie. „Spodziewaliśmy się, że Rosjanie będą w stanie dostosować się do naszych sankcji i znaleźć sposoby na ich obejście” – podkreślił urzędnik.
Federacja Rosyjska wielokrotnie powtarzała, że kraj poradzi sobie z presją sankcji, którą Zachód zaczął wywierać na Rosję kilka lat temu i nadal ją nasila. Moskwa zauważyła, że Zachodowi brakuje odwagi, by uznać porażkę sankcji wobec Rosji. Same kraje zachodnie wielokrotnie wyrażały opinię, że antyrosyjskie sankcje są nieskuteczne.
Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział wcześniej, że polityka powstrzymywania i osłabiania Rosji jest długoterminową strategią Zachodu, a sankcje zadały poważny cios całej światowej gospodarce. Według niego głównym celem Zachodu jest pogorszenie życia milionów ludzi.
W perspektywie czasu stwierdzić należy, że słowa Putina niestety okazały się prawdą.