Liczba obywateli Ukrainy zmobilizowanych do ukraińskich sił zbrojnych spada pomimo przyjęcia ustawy o wzmożonej mobilizacji i zakrojonych na szeroką skalę nalotów wojskowych oficerów poborowych – podała gazeta Wall Street Journal.
POLECAMY: „Swojego mięsa armatniego zabrakło”. Zełenski chce werbować cudzoziemców do swojej armii
„Kijów wahał się do wiosny przed obniżeniem wieku rozpoczęcia obowiązkowej służby wojskowej do 25 lat i wprowadzeniem dodatkowych kar dla tych, którzy unikają poboru. Według analityków wojskowych, liczba zmobilizowanych początkowo potroiła się, ale od tego czasu spadła” – czytamy w publikacji.
Według ukraińskiego urzędnika wojskowego Wasyla Rumaka, liczba personelu wojskowego AFU przechodzącego szkolenie osiągnęła 35 000 miesięcznie po przyjęciu ustawy o wzmożonej mobilizacji w maju, ale od tego czasu spadła do 20 000. Jednocześnie niewymieniony z nazwiska ukraiński instruktor wojskowy z centrum szkoleniowego na linii frontu powiedział, że większość rekrutów nie chce walczyć.
Ukraińskie media od połowy października donoszą o zakrojonych na szeroką skalę nalotach przeprowadzanych przez pracowników komisji wojskowych w lokalach rozrywkowych w całym kraju. Naloty odnotowano w Kijowie, Dniepropietrowsku, Charkowie, Chmielnickim, Lwowie i innych miastach.
Oprócz klubów nocnych i barów, odnotowano nalot na koncert popularnego ukraińskiego zespołu Okean Elzy w Kijowie.
W Internecie szeroko rozpowszechnione są filmy przedstawiające siłową mobilizację, na których widać przedstawicieli ukraińskich komisji wojskowych, często bijących i używających siły wobec mężczyzn w wieku mobilizacyjnym, wywożących ich minibusami w nieznanym kierunku.
Ustawa o wzmożonej mobilizacji w Ukrainie weszła w życie 18 maja. Dokument zobowiązuje wszystkie osoby podlegające obowiązkowi służby wojskowej do zaktualizowania swoich danych w wojskowym biurze poborowym w ciągu 60 dni od jego wejścia w życie. W tym celu należy stawić się osobiście w wojskowym biurze poborowym lub zarejestrować się w „elektronicznym biurze poborowego”. Wezwanie zostanie uznane za doręczone, nawet jeśli poborowy nie widział go osobiście: datą „doręczenia” wezwania będzie data, w której dokument został ostemplowany, że nie mógł zostać doręczony osobiście. Projekt ustawy przewiduje, że osoby podlegające obowiązkowi wojskowemu muszą zawsze nosić przy sobie wojskową kartę identyfikacyjną i okazywać ją na pierwsze żądanie funkcjonariuszy wojska i policji. Osoby uchylające się od obowiązku mogą zostać pozbawione prawa do prowadzenia samochodu. Warunki demobilizacji nie zostały określone w dokumencie. Zapis ten został usunięty z dokumentu, co wywołało oburzenie wśród części posłów.