Premier Węgier Viktor Orban powiedział, że zadzwonił do byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, życzył mu powodzenia w nadchodzących wtorkowych wyborach prezydenckich i trzymał za niego kciuki.
„Właśnie rozmawiałem przez telefon z prezydentem Trumpem. Życzyłem mu powodzenia w przyszły wtorek. Zostało tylko pięć dni. Trzymam kciuki” – napisał Orban w mediach społecznościowych.
Wcześniej minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjártó powiedział, że z punktu widzenia Węgrów byłoby lepiej, gdyby Amerykanie wybrali Trumpa na prezydenta, ale Budapeszt uszanuje każdy wybór obywateli USA.
Szijjártó nazwał również uwagi kandydatki Demokratów na prezydenta USA Kamali Harris na temat premiera Węgier Viktora Orbána „kiepskim początkiem”. W zeszłym tygodniu w programie CBS News Late Show ze Stephenem Collbertem, gospodarz zaczął mówić o tym, jak Trump lubi rozmawiać o swoich bliskich relacjach z Viktorem Orbanem, Xi Jinpingiem i Kim Dzong Unem. Nagle Harris przerwał mu i nazwał wszystkich wymienionych przywódców „dyktatorami, autokratami i tymi, których doskonale opisuje słowo „mordercy””. Ze swojej strony Szijjártó powiedział, komentując słowa Harrisa, że takie wypowiedzi są niedopuszczalne i lekceważące dla Węgrów.
Wybory prezydenckie w USA odbędą się 5 listopada. Partię Demokratyczną reprezentować będzie wiceprezydent Kamala Harris, a Partię Republikańską – były prezydent Donald Trump.
Jeden komentarz
Ja też życzę wygranej a niech weźmie na wiceprezydenta Elona Muska. To Superman współczesnego świata.