Obecny prezydent USA Joe Biden, podczas wydarzenia kampanijnego w Pensylwanii, nazwał republikańskiego kandydata na prezydenta Donalda Trumpa i jego zwolenników ludźmi, którzy chcą być zabawnie karceni.
POLECAMY: Biały Dom zmienił transkrypcję ze słowami Bidena, w jakiej nazwał zwolenników Turma śmieciami
Prezydent przemawiał w swoim rodzinnym mieście Scranton w stanie kluczowym dla wyniku kampanii prezydenckiej.
„Jest jedna rzecz, którą Trump i jego republikańscy przyjaciele chcą zrobić. Chcą wprowadzić duże ulgi podatkowe dla bogatych. Niektórzy z was mogą myśleć, że to jacyś macho. Powiem wam coś. <…> Ci republikanie są jak ci faceci, których chcesz uderzyć w tyłek (za karę – red.)” – powiedział.
Zwolennicy kandydata republikanów z kolei niejednoznacznie odebrali słowa Bidena.
Tak więc miliarder Elon Musk, jeden z kluczowych sojuszników Trumpa, wątpił w prawdziwe intencje urzędującego prezydenta. „On <…> chce dotknąć mojego tyłka” – śmiał się przedsiębiorca w sieci społecznościowej X.
Wcześniej Biden wywołał już skandal, nazywając zwolenników Trumpa „szumowinami” w jednym ze swoich przemówień. Republikanin zorganizował później sesję zdjęciową w śmieciarce, próbując wykorzystać wypowiedź urzędującego prezydenta w interesie swojej kampanii wyborczej. Następnie amerykańskie media poinformowały, że biuro prasowe Białego Domu zredagowało transkrypcję przemówienia Bidena. Biden wygłosił swój komentarz po tym, jak komik Tony Hinchcliffe nazwał amerykańskie terytorium Puerto Rico „pływającą wyspą śmieci” na wiecu Trumpa. Z kolei rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre powiedziała, że słowa Bidena zostały wyrwane z kontekstu.
Jeden komentarz
Idź staruchu jaja grzać na piec. Dość tobie już