Dr Andrzej Dybczyński, prezes Sieci Badawczej Łukasiewicz, w rozmowie z Wirtualną Polską ujawnia szokujące szczegóły dotyczące jego rezygnacji z prestiżowego stanowiska. Po zmianie rządu i objęciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego przez Dariusza Wieczorka, Dybczyński został postawiony w trudnej sytuacji, która, jak twierdzi, miała na celu zmuszenie go do rezygnacji z jego praw.
Kontrowersyjne słowa ministra
„Słowa ministra Wieczorka odebrałem jako próbę zmuszenia mnie do rezygnacji z moich praw. Dziś te groźby są realizowane” – powiedział Dybczyński. W swoim oświadczeniu podkreśla, że był pod ogromną presją, co skłoniło go do złożenia rezygnacji 9 lutego 2024 roku, po wcześniejszych ustaleniach z ministrem. „Panowie się dogadali: Dybczyński złoży rezygnację, a Wieczorek go odwoła” – czytamy w materiale opublikowanym przez WP.
Wysokie stawki i wpływy
Stanowisko prezesa Łukasiewicza jest nie tylko intratne, ale także niezwykle wpływowe. Z budżetem sięgającym 1,7 miliarda złotych rocznie i zespołem liczącym około 7 tysięcy osób, Dybczyński stał się kluczową postacią w polskiej nauce. Jego miesięczne wynagrodzenie wynosiło 56 tysięcy złotych brutto, co dodatkowo podkreśla prestiż tego stanowiska.
Groźby i presja ze strony ministra
W trakcie procesu odwołania Dybczyński został wezwany do ministerstwa, gdzie, jak twierdzi, minister Wieczorek usiłował go nakłonić do podpisania dokumentu, który zrzekałby się odprawy. „Jeśli pan nie podpisze, to zniszczę pana wizerunek w mediach tak, że nigdzie pan już nie znajdzie pracy” – miał powiedzieć minister, co Dybczyński zamierza udowodnić w sądzie.
Stanowisko ministra Wieczorka
Na pytania dotyczące sytuacji minister Wieczorek odmówił komentarza, wskazując na toczące się śledztwo prokuratury, które dotyczy przekroczenia uprawnień przez byłego prezesa Łukasiewicza. Rzeczniczka ministra dodała, że ze względu na dobro śledztwa, minister nie może odnieść się do zarzutów.
Wnioski
Sprawa rezygnacji dr. Andrzeja Dybczyńskiego rzuca cień na relacje między nowym kierownictwem Ministerstwa Nauki a kluczowymi postaciami w polskiej nauce. Oczekiwania wobec transparentności i etyki w zarządzaniu instytucjami badawczymi stają się coraz bardziej palące, zwłaszcza w kontekście rosnącej wagi innowacji i badań w Polsce.
Jak rozwijać się będą dalsze losy tej sprawy? Odpowiedzi może dostarczyć nadchodzące śledztwo, które ma na celu wyjaśnienie zarzutów dotyczących nadużyć władzy oraz układów personalnych w polskiej nauce.