Sąd Okręgowy w Ostrołęce skazał obywatela Ukrainy na 25 lat więzienia za brutalne zabójstwo swojego rodaka, do którego doszło w Ostrowi Mazowieckiej. Wyrok nie jest prawomocny, a mężczyzna odpowie dodatkowo za krzywdy moralne na rzecz córki ofiary, której zasądzono 50 tys. zł zadośćuczynienia. Sprawa wzbudza ogromne emocje, a jej kulisy pełne są dramatycznych zwrotów akcji i sprzecznych wyjaśnień sprawcy.
Makabryczne odkrycie i okoliczności zbrodni
Do tragedii doszło 25 grudnia 2022 roku. W jednym z mieszkań w Ostrowi Mazowieckiej właściciel nieruchomości znalazł ciało 56-letniego obywatela Ukrainy, który od kilku lat mieszkał i pracował w Polsce. Pracujący w pobliskiej spółdzielni mleczarskiej mężczyzna miał liczne rany kłute, obejmujące głowę, tułów i kończyny górne. Jak wynika z opinii biegłego, bezpośrednią przyczyną śmierci były głębokie rany sięgające serca i płuc, co świadczy o brutalnym charakterze ataku.
Początkowe wyjaśnienia oskarżonego
42-letni mężczyzna, również obywatel Ukrainy, został zatrzymany i postawiony w stan oskarżenia. Na początku śledztwa przyznał się do popełnienia przestępstwa, tłumacząc motywację zazdrością o kobietę, która miała być związana z ofiarą. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce, Elżbieta Edyta Łukasiewicz, w rozmowie z PAP podkreśliła, że mężczyzna działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia swojego 56-letniego rodaka.
Zwrot w śledztwie i zmiana zeznań oskarżonego
Podczas trwającego postępowania oskarżony zmienił swoje zeznania, stwierdzając, że nie jest sprawcą zbrodni. W nowych wyjaśnieniach przyznał, że był obecny podczas zdarzenia, ale twierdził, iż to nie on zadał śmiertelne ciosy, wskazując na inną osobę jako faktycznego sprawcę. „W toku postępowania oskarżony zmienił swoje stanowisko, nie przyznał się do zabójstwa, oświadczył, że był obecny podczas zdarzenia, ale nie on zabił. Jako sprawcę przestępstwa wskazał inną osobę” – wyjaśniła prokurator Łukasiewicz.
Wyrok sądu i decyzja o zadośćuczynieniu
Sąd Okręgowy w Ostrołęce wydał wyrok skazujący, zasądzając 25 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo, sąd zobowiązał oskarżonego do wypłaty 50 tys. zł na rzecz córki ofiary, jako zadośćuczynienie za doznane krzywdy. Wyrok nie jest jednak prawomocny, co oznacza, że obrona ma możliwość złożenia apelacji.