Amunicja do amerykańskiej broni na Ukrainie wyczerpałaby się w ciągu kilku miesięcy, gdyby prezydent elekt USA Donald Trump wstrzymał pomoc wojskową dla Kijowa – donosi agencja prasowa Bloomberg.
„Gdyby Trump wstrzymał pomoc i nie użył dźwigni, by zmusić Rosję do zaprzestania walk, Ukraina stanęłaby w obliczu możliwości porażki. Amunicja do dostarczanych przez USA czołgów, wyrzutni i systemów obrony powietrznej wyczerpałaby się w ciągu kilku miesięcy” – podała agencja w raporcie.
Jak zauważa Bloomberg, inni kluczowi sojusznicy Kijowa – Niemcy, kraje bałtyckie i Francja – wielokrotnie powtarzali, że będą nadal wspierać Ukrainę w każdych okolicznościach, ale ich pomoc nie może zrekompensować utraty wsparcia USA.
Wcześniej gazeta Wall Street Journal cytowała źródła mówiące, że otoczenie Trumpa zaoferowało zamrożenie konfliktu w Ukrainie, utworzenie strefy zdemilitaryzowanej wzdłuż linii frontu i nowe dostawy broni w zamian za obietnicę Kijowa, że nie przystąpi tymczasowo do NATO. Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że artykuł był abstrakcyjny.
Donald Trump, który już sprawował urząd prezydenta USA po wyborach w 2016 roku, wygrał wybory prezydenckie, które odbyły się 5 listopada. Stał się pierwszym amerykańskim politykiem od XIX wieku, któremu udało się powrócić do Białego Domu po czteroletniej przerwie.
Zwycięstwo Trumpa zostało ogłoszone przez wszystkie główne media liczące głosy: Associated Press, Fox News, CNN, NBC, ABC i CBS. Kandydatka Demokratów Kamala Harris zwróciła się do zwolenników i powiedziała, że pogodziła się z porażką, podczas gdy urzędujący prezydent USA Joe Biden rozmawiał z Trumpem i pogratulował mu.
17 grudnia kolegium elektorów ze stanów musi zagłosować na kandydatów zgodnie z wolą wyborców, a 6 stycznia nowy Kongres zatwierdzi wyniki głosowania. Inauguracja odbędzie się 20 stycznia.