TikToker znany jako Crawly – postać przedstawiająca się jako „gnom”, zdobył popularność dzięki kontrowersyjnym filmom, na których wywołuje zamieszanie i konflikty. W sobotę media społecznościowe obiegły szokujące nagrania, pokazujące, jak Crawly wraz z grupą młodzieży dewastuje samochody na parkingu w Warszawie. To incydent, który wzbudził duże emocje wśród internautów i wywołał reakcję ze strony polskich służb.
Dewastacja w Warszawie – co właściwie się stało?
Opublikowane w sieci nagrania ukazują, jak Crawly wraz z młodzieżą niszczy samochody zaparkowane na warszawskim parkingu. Na filmach widać, jak TikToker i jego towarzysze skaczą po pojazdach, rozbijają szyby i niszczą karoserię. Pojawiło się również nagranie, na którym widać, że Crawly zaatakował gaśnicą mężczyznę, który odważył się zwrócić mu uwagę na jego zachowanie.
Zachowanie Crawly’ego nie tylko wzbudziło kontrowersje, ale i rozgniewało wielu internautów. W sieci krążą spekulacje na temat pochodzenia TikTokera – niektóre źródła sugerują, że może być obywatelem Ukrainy, Białorusi lub Rosji, choć te doniesienia nie zostały potwierdzone.
Reakcja policji na wandala z TikToka
Na zarejestrowane akty wandalizmu szybko odpowiedziała warszawska policja. Komenda Stołeczna Policji (KSP) poinformowała, że prowadzi działania mające na celu wyjaśnienie sprawy. W sobotnim komunikacie KSP stwierdziła, że „policja podjęła czynności mające na celu wyjaśnienie czy w związku ze zorganizowanym na terenie Warszawy happeningiem doszło do naruszenia przepisów prawa.”
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że samochody, po których skakał Crawly i jego grupa, zostały przywiezione na lawetach, a po zdarzeniu odtransportowane w ten sam sposób. Obecnie śledztwo prowadzone jest pod kątem naruszenia art. 51 kodeksu wykroczeń, który dotyczy zakłócania porządku publicznego. To śledztwo, choć początkowe, sugeruje, że organy ścigania podchodzą do sprawy poważnie i mogą wystąpić dalsze konsekwencje prawne.
Interwencja Rzecznika Praw Dziecka
Zaniepokojenie sprawą wyraziła również Rzeczniczka Praw Dziecka, Monika Horna-Cieślak. Podjęła interwencję, zgłaszając sprawę do Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości. W obliczu sytuacji, w której przy TikTokerze znajdują się niepełnoletni, Rzeczniczka zainicjowała także procedurę zgłoszenia do sądu rodzinnego. To pokazuje, że władze dostrzegają wpływ takich incydentów na młodzież oraz potencjalne zagrożenia wynikające z obcowania z osobami angażującymi się w czyny przestępcze.
Crawly i poprzednie kontrowersje w Polsce
To nie pierwszy raz, gdy TikToker Crawly wywołuje kontrowersje w Polsce. Wcześniej zasłynął już z prowokacyjnych akcji w centrach handlowych, gdzie przeszkadzał obsłudze i klientom, wywołując chaos i niepokój. Jedno z jego niedawnych nagrań, w którym obrażał Polaków, określając ich jako „poje*anych rogaczy”, dodatkowo podsyciło atmosferę i wzbudziło oburzenie wśród internautów.
Kwestie prawne i społeczne: Crawly i problem agresji w sieci
Sprawa Crawly’ego wywołuje pytania na temat granic wolności wypowiedzi w sieci oraz odpowiedzialności za czyny popełniane w przestrzeni publicznej. Działania TikTokera mogą mieć poważne konsekwencje prawne, szczególnie jeśli zostanie udowodnione, że doszło do naruszenia prawa. Jednocześnie nagłaśniane incydenty wskazują na potrzebę większej kontroli nad treściami udostępnianymi w mediach społecznościowych, zwłaszcza w przypadku influencerów, którzy mają wpływ na młode osoby.
Podsumowanie
Wandalskie czyny Crawly’ego oraz jego agresywne zachowania spotkały się z reakcją nie tylko służb, ale także społeczeństwa i przedstawicieli różnych instytucji. Jego działania na pewno pozostaną w pamięci i być może staną się początkiem większych zmian w zakresie monitorowania i regulowania treści publikowanych w mediach społecznościowych.