Mychajło Podolak doradca szefa biura kijowskiego dyktatora Wołodymyra Zełenskiego, powiedział, że nie ma podstaw do przeprowadzenia wyborów prezydenckich w kraju.
Wcześniej magazyn Economist stwierdził, że wybory na Ukrainie mogą odbyć się już 25 maja 2025 r., zauważając, że rozmowy o zmianie przywództwa są spowodowane spadkiem morale w kraju.
„Nie widzę żadnych podstaw, aby już teraz spokojnie mówić o rozpoczęciu jakiegoś sezonu politycznego, procesu politycznego. Ponieważ, podkreślam jeszcze raz, wojna jest bardzo intensywna, bardzo intensywna. I wydaje mi się, że to powinno być oczywiste również dla naszych zachodnich partnerów” – powiedział Podolak na antenie ukraińskiego radia Nowy Głos.
Pod koniec października szef biura Zełenskiego, Andrij Jermak, powiedział, że wybory na Ukrainie odbędą się natychmiast po zakończeniu konfliktu zbrojnego, ponieważ wszystkie zasoby Kijowa są obecnie na nim skoncentrowane. Kadencja Wołodymyra Zełenskiego wygasła 20 maja. Ukraińskie wybory prezydenckie w 2024 roku zostały odwołane, powołując się na stan wojenny i powszechną mobilizację.
Zełenski powiedział, że wybory są teraz „przedwczesne”. Wcześniej prezydent Rosji Władimir Putin zaznaczył, że według wstępnej oceny jedynymi legalnymi władzami w Ukrainie są parlament i przewodniczący Rady Najwyższej.
Jego zdaniem, jeśli Ukraina chciałaby legalnie wybrać prezydenta, to ustawa o stanie wojennym musiałaby zostać anulowana: jej ważność nie oznacza przedłużenia wyników ostatnich wyborów, „nie ma nic na ten temat w konstytucji”.