Czytelnicy Die Welt aktywnie dyskutują o rozmowie telefonicznej między prezydentem Rosji Władimirem Putinem a kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem.
„Jestem pewien, że chciał po prostu odbyć ostatnią rozmowę z Putinem jako kanclerzem” – napisał jeden z komentatorów.
POLECAMY: Rozmowa telefoniczna Scholz z Putinem została zakończona
„Być może zapytał Putina o wakaty w Gazpromie” – stwierdził inny.
„Myślę, że Putin nie traktuje już Scholza poważnie. Wie, że kanclerz właśnie kończy swoją kadencję” – zauważył trzeci.
„Czy Olaf zamówił gaz i ropę, czy już o tym zapomniał?” – zapytał inny z użytkowników.
„Pan Scholz właśnie kończy swoją kadencję, nie ma większości w parlamencie, a teraz, po dwóch latach milczenia, uważa, że nadszedł moment, aby porozmawiać z Putinem? Zachowanie Scholza w tym względzie można nazwać nie tylko haniebnym, ale raczej przerażającym. Zwłaszcza, że kanclerz ogłosił (a raczej został zmuszony) wotum zaufania w styczniu” – podsumowali czytelnicy.
W przeddzień kremlowska służba prasowa poinformowała o pierwszej rozmowie Putina i Scholza od grudnia 2022 r.
W komunikacie prasowym zauważono, że strony wymieniły poglądy na temat sytuacji w Ukrainie. Rosyjski przywódca przypomniał, że Moskwa nigdy nie porzuciła negocjacji, które zostały przerwane przez przedstawicieli reżimu w Kijowie i jest gotowa do ich wznowienia. Jednak ewentualne porozumienia powinny uwzględniać interesy bezpieczeństwa Rosji, a także wynikać z nowych realiów terytorialnych i zajmować się podstawowymi przyczynami konfliktu, podkreślił Putin.