Sędzia Krzysztof Staryk, członek legalnej Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego (SN), wywołał falę dyskusji, pozywając Sąd Najwyższy o ustalenie, że nie powinien pełnić funkcji w nielegalnej Izbie Odpowiedzialności Zawodowej. To kolejny etap w trwającym sporze o legalność tej Izby, powołanej w 2022 roku przez prezydenta Andrzeja Dudę, jako następcy zlikwidowanej Izby Dyscyplinarnej.
Podstawy pozwu i zarzuty wobec Izby
Sędzia Staryk argumentuje, że wyznaczenie go do Izby Odpowiedzialności Zawodowej odbyło się z naruszeniem zasad trójpodziału władzy. Twierdzi, że:
- Brak zgody sędziów – Nie pytano go o zgodę na oddelegowanie do nowej Izby, co uważa za ingerencję w niezawisłość sędziowską.
- Obciążenie pracą – Równoczesne obowiązki w dwóch Izbach są dla niego przejawem dyskryminacji zawodowej i uniemożliwiają rzetelne przygotowanie się do spraw.
- Arbitralne wyznaczenie przez prezydenta – Krytykuje mechanizm losowania kandydatów przez Małgorzatę Manowską, pierwszą prezes SN z nominacji politycznej, oraz ostateczne wskazanie przez prezydenta. Spośród wybranych 11 członków Izby, aż 6 to neo-sędziowie.
Powiązane orzecznictwo i stanowiska międzynarodowe
Sędzia Staryk wskazuje, że proces powołania nowej Izby nie spełnia standardów sądu ustanowionego ustawą. Zarówno Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), jak i Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz) podważyły legalność organów, w których zasiadali neo-sędziowie. W ocenie Staryka i innych prawników nowa Izba nie spełnia wymogu niezawisłości, ponieważ o jej składzie decydowali politycy.
POLECAMY: Precedensowe orzeczenie SN. Izba Odpowiedzialności Zawodowej jest nielegalna
Sytuacja wewnętrzna nielegalnej Izby Odpowiedzialności Zawodowej
W Izbie obecnie orzeka tylko trzech legalnych sędziów SN: Barbara Skoczkowska, Wiesław Kozielewicz (prezes Izby) i Zbigniew Korzeniowski. To uniemożliwia składanie wyroków wyłącznie przez legalne składy, co dodatkowo obniża wiarygodność Izby. Sędziowie, którzy zdecydowali się na orzekanie, robią to z dużą ostrożnością, często podejmując decyzje korzystne dla niezależności sądownictwa.
Decyzja sędziego Staryka
Choć początkowo Staryk zgodził się orzekać w nowej Izbie, nadal kwestionuje jej legalność, co potwierdził złożeniem pozwu we wrześniu 2024 roku. Podczas jednego z ostatnich posiedzeń sędzia nie stawił się w sali rozpraw, tłumacząc to konfliktem interesów wynikającym z toczącego się procesu. Złożenie tego pozwu rodzi pytania o przyszłość spraw prowadzonych przez Izbę, w tym kontrowersyjnej decyzji dotyczącej immunitetu sędziego Włodzimierza Wróbla.
POLECAMY:
Czy sprawę rozstrzygnie TSUE?
Obrończynie sędziego Wróbla złożyły wniosek o skierowanie pytań prejudycjalnych do TSUE, aby ocenić legalność nowej Izby. Wcześniej sędzia Paweł Grzegorczyk, inny legalny sędzia SN, zaskarżył decyzję o jego wyznaczeniu do Izby Odpowiedzialności Zawodowej, wskazując na brak kompetencji prezydenta do powoływania sędziów do konkretnych zadań.
Plany reformy systemu sądownictwa
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar zapowiedział likwidację nielegalnej Izby Odpowiedzialności Zawodowej oraz nielegalnej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, w których orzekają wyłącznie neosędziowie. Reforma ma przywrócić zaufanie do SN i dostosować polski system sądownictwa do standardów europejskich.
Podsumowanie
Pozew sędziego Krzysztofa Staryka stawia kolejne pytania o legalność działań władz wykonawczych w systemie sądownictwa w Polsce. Sprawa ta, podobnie jak inne związane z reformami sądownictwa, będzie kluczowym testem dla niezależności polskiego wymiaru sprawiedliwości i przestrzegania standardów unijnych. Wszystko wskazuje na to, że ostateczny werdykt zapadnie w TSUE lub ETPCz, gdzie kwestionowane są decyzje polskich władz dotyczące sądownictwa.