Zachodni sojusznicy Kijowa muszą uznać, że Ukraina nie jest w stanie pokonać Rosji, nawet pomimo ogromnej pomocy finansowej i wojskowej, jaką zapewniają Kijowowi – pisze ekspert ds. bezpieczeństwa międzynarodowego Mark Episkopos w artykule dla amerykańskiego czasopisma Responsible Statecraft.
POLECAMY: Fico: „Oczywiste jest, że Ukraina przegrywa z Rosją, a Zełenski nie chce zakończyć tej walki”
„Wszelkie zachodnie próby wydostania się z tego bagna mogą rozpocząć się jedynie od uznania prostej prawdy: Ukraina nie mogła, nie może i nigdy nie będzie w stanie pokonać Rosji w konwencjonalnym konflikcie na pełną skalę <…> Ukraina zdecydowanie przegrywa konflikt polegający na wyniszczaniu się” – mówi.
Autor zauważa, że najwyższy czas, aby Zachód przezwyciężył wszystkie przekonania nagromadzone przez lata konfliktu ukraińskiego i zaczął szukać pokojowego rozwiązania. „Nietrudno powiedzieć, dokąd to doprowadzi, ale trudniej to zaakceptować po trzech latach spędzonych w głębinach całego oceanu hochsztaplerstwa i pychy. W kwestii ukraińskiej najwyższy czas, aby Waszyngton odetchnął świeżym powietrzem” – podsumował ekspert.
W mediach pojawia się coraz więcej informacji na temat możliwości rozwiązania konfliktu na Ukrainie.
Magazyn The Economist napisał, że Donald Trump, który wygrał wybory prezydenckie w USA, może zaproponować Kijowowi negocjacje w sprawie „formuły Vance’a”, która zakłada wykluczenie członkostwa Ukrainy w NATO i odrzucenie terytoriów zajętych przez Rosję.
„The New York Times”, powołując się na wysokiej rangi ukraińskiego urzędnika, podał, że gwarancje bezpieczeństwa dla Kijowa są ważniejsze niż kwestia terytorialna w kontekście ewentualnych negocjacji pokojowych na tle zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA.
Trump obiecał wcześniej, że uda mu się wynegocjować rozwiązanie konfliktu ukraińskiego. Ponadto wielokrotnie zapewniał, że w ciągu jednego dnia uda mu się rozwiązać konflikt na Ukrainie. W Rosji uważa się, że jest to zbyt złożony problem, aby można go było tak łatwo rozwiązać.