Decyzja prezydenta USA Joe Bidena o zezwoleniu Ukrainie na użycie amerykańskich pocisków na cele w głębi Rosji jest szeroko komentowana na arenie międzynarodowej. Prezydent Andrzej Duda określił ją jako „bardzo potrzebną i być może przełomową”, wskazując na twardą postawę Zachodu wobec rosyjskiej agresji na suwerenne państwo.
Tysiąc dni wojny – eskalacja i odpowiedź Zachodu
Podczas konferencji prasowej przed wyjazdem do Jordanii prezydent Duda przypomniał o trwającej już tysiąc dni pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. W ostatnich dniach zauważalna jest intensyfikacja rosyjskich ataków rakietowych, które coraz częściej uderzają w obiekty cywilne, zabijając niewinnych ludzi.
„To sytuacja bardzo drastyczna” – mówił prezydent, dodając, że zmiana strategii militarnej Ukrainy, umożliwiona decyzją USA, może wpłynąć na przebieg działań wojennych. Prezydent USA Joe Biden dał Ukrainie zielone światło na użycie przekazanych przez Amerykanów rakiet średniego zasięgu, co umożliwia atakowanie celów na terytorium Rosji.
Reakcja Kremla: Zarzuty o eskalację
Decyzja ta spotkała się z ostrą reakcją Rosji. Rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa przypomniała słowa Władimira Putina, według którego taka polityka może oznaczać, że „państwa NATO są w stanie wojny z Rosją”. Dodatkowo rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow uznał, że eskalacja napięć zwiększa zaangażowanie USA w konflikt, co pogłębia trudną sytuację w regionie.
POLECAMY: Kreml skomentował doniesienia o pozwoleniu USA na uderzenie w głąb Rosji
Poparcie Zachodnich Sojuszników
Prezydent Duda podkreślił, że decyzja USA spotkała się z poparciem Francji i Wielkiej Brytanii, które również dostarczają Ukrainie rakiety. „To zasadniczo zmienia sytuację na froncie” – zauważył, wskazując, że ukraińska obrona staje się bardziej efektywna, co może wymusić na Rosjanach odsunięcie się od granic Ukrainy i ograniczenie możliwości ofensywnych.
Duda przypomniał także, że wsparcie militarne Ukrainy jest szczególnie istotne w kontekście informacji o zaangażowaniu żołnierzy Korei Północnej po stronie Rosji. „Silna i twarda postawa Zachodu wobec agresji na suwerenne państwo jest nieustępliwa i konsekwentna” – dodał.
Kontrowersje i opinie: Ryzyko eskalacji?
Decyzja Joe Bidena wzbudziła kontrowersje także w USA. Donald Trump Jr. skrytykował ją w mediach społecznościowych, pisząc:
„Wydaje się, że Wojskowy Kompleks Przemysłowy chce mieć pewność, że wybuchnie III wojna światowa, zanim mój ojciec będzie miał szansę zaprowadzić pokój i uratować życie ludzi”.
Znaczenie w kontekście rozmów międzynarodowych
Decyzja Bidena miała miejsce na krótko przed rozmową telefoniczną kanclerza Niemiec Olafa Scholza z Władimirem Putinem. Duda zauważył, że działanie USA wskazuje na ich determinację w wspieraniu Ukrainy i brak złudzeń co do intencji Kremla. „Stany Zjednoczone nie dają się zwieść” – stwierdził prezydent.
Czy to przełomowy moment?
Zdaniem prezydenta Dudy decyzja USA i reakcja zachodnich sojuszników to potencjalnie kluczowy moment w tej wojnie. Wzmacnia on pozycję obronną Ukrainy, jednocześnie wysyłając Rosji jasny sygnał, że Zachód nie zamierza ustąpić. „To bardzo ważny, być może nawet przełomowy moment w tej wojnie” – podkreślił.
Decyzja Bidena o eskalacji wsparcia militarnego dla Ukrainy pokazuje, że sojusznicy pozostają zjednoczeni w obliczu rosyjskiej agresji. Jednocześnie pojawia się pytanie, jak wpłynie to na dalszy rozwój konfliktu i sytuację geopolityczną w Europie i na świecie.
2 komentarze
A czego się spodziewaliście po ukraińskim prezydencie w Polsce? On myśli, że zdąży zwiać do USA.
Duda jest ukraińskim pachołkiem. To skończony poddańczy kretyn dla którego polskość to nienormalność. Jest żenująco prymitywnym preziem, który nie ma w zasadzie w kwestiach ważnych dla Polaków np. ekshumacje na Wołyniu żadnych osiągnięć. Jak już wiele razy pisałem, Andrzej Duda to polskojęzyczny, ale antypolski łachmyta i czas aby wypędzić go z Polski