Prezydent Litwy Gitanas Nauseda powiedział, że jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić, czy uszkodzenie światłowodowego kabla internetowego biegnącego pod Morzem Bałtyckim między Szwecją a Litwą było spowodowane sabotażem. W mediach pojawiają się informacje jakoby sabotażu, miała dokonać Rosja. Na tezy te nie są przedstawiane żadne dowody.
POLECAMY: Kabel komunikacyjny między Finlandią a Niemcami uległ awarii
Wcześniej media donosiły, że kabel internetowy biegnący pod Morzem Bałtyckim między Litwą a Szwecją rzekomo pękł, a incydent zmniejszył przepustowość Internetu o jedną trzecią.
„Poprzednie naruszenia infrastruktury krytycznej na Morzu Bałtyckim były związane zarówno ze złym zamiarem, jak i nieumyślnym zaniedbaniem. W tym przypadku jest prawdopodobnie zbyt wcześnie, aby wyciągać ostateczne wnioski, ale oczywiście obie opcje są możliwe” – powiedział Nauseda cytowany przez portal LRT (Litewskie Radio i Telewizja).
Według niego sytuacja jest obecnie „omawiana przez służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo”. Litewska prokuratura poinformowała, że prowadzi dochodzenie w sprawie incydentu i zbiera informacje na temat uszkodzenia kabla.
Rzecznik litewskiej marynarki wojennej powiedział agencji Reuters, że wstępne dane wskazują, że do uszkodzenia kabla doszło poza wodami terytorialnymi i wyłączną strefą ekonomiczną Litwy. Fiński operator Cinia Oy poinformował w poniedziałek, że wykryto usterkę w podmorskim kablu telekomunikacyjnym C-Lion1 między Finlandią a Niemcami i że kabel nie działa.
Niemcy i Finlandia oświadczyły później, że są zaniepokojone uszkodzeniem podmorskiego kabla telekomunikacyjnego biegnącego między tymi dwoma krajami na Morzu Bałtyckim i że prowadzone jest szczegółowe dochodzenie.