Polska stoi na progu ważnych decyzji dotyczących przyszłości oskładkowania umów cywilnoprawnych. Reforma, która miała na celu wprowadzenie obowiązkowych składek na ubezpieczenie społeczne dla osób zatrudnionych na podstawie umów cywilnych, takich jak umowy o dzieło i zlecenie, została właśnie porzucona przez nowy rząd. Zmiany miały być jednym z kamieni milowych Krajowego Planu Odbudowy (KPO), ale w ostatnich dniach Maciej Berek, minister w Kancelarii Premiera, potwierdził, że projekt zostanie wstrzymany. W praktyce oznacza to, że Polska nie wprowadzi zaplanowanego oskładkowania umów cywilnych, przynajmniej w wersji, którą zaproponował poprzedni rząd.
Decyzja o porzuceniu reformy
Wspomniane oskładkowanie dotyczyło wszystkich umów cywilnoprawnych, w tym umów o dzieło. Plan był taki, aby te umowy podlegały obowiązkowym składkom na ubezpieczenie społeczne, co miało wprowadzić większą stabilność systemu emerytalnego i rentowego. Wprowadzono by także wyjątki dla uczniów szkół średnich oraz studentów do 26. roku życia. Reforma miała być realizowana już od marca 2023 roku, jednak napotkała liczne opóźnienia. W grudniu 2023 roku rząd zapowiedział, że zmiany mogą wejść w życie najwcześniej w 2026 roku, a teraz zapadła decyzja o całkowitym porzuceniu tego pomysłu w pierwotnej wersji.
Konsekwencje rezygnacji z reformy
Decyzja rządu o rezygnacji z oskładkowania wszystkich umów cywilnoprawnych ma poważne konsekwencje zarówno dla pracodawców, jak i dla osób zatrudnionych na podstawie takich umów. Minister Berek tłumaczy, że wdrożenie zaplanowanego systemu obciążyłoby pracodawców i wykonawców kwotą rzędu 5-7 miliardów złotych rocznie. Pomimo tych kosztów, reforma miała na celu poprawę sytuacji osób pracujących na umowach cywilnych, których świadczenia emerytalne są często bardzo niskie.
Z drugiej strony, umowy o dzieło są w Polsce powszechnie stosowane, zwłaszcza w branżach twórczych i artystycznych, gdzie zatrudnieni nie zawsze chcą przechodzić na umowy o pracę. Artystom, takim jak rzeźbiarze czy malarze, umowy o dzieło zapewniają elastyczność, a ponadto nie wymagają pełnych obciążeń, które wiążą się z umowami o pracę. Wprowadzenie oskładkowania tych umów mogłoby doprowadzić do znacznych komplikacji, szczególnie w przypadku twórców, którzy zarabiają sporadycznie.
Utrata funduszy unijnych
Pomimo decyzji o rezygnacji z reformy, Polska może stracić istotne środki unijne. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Lega Artis, za niezrealizowanie tego kamienia milowego, Polska może zostać ukarana brakiem dostępu do 500 milionów euro z funduszy unijnych, co znacząco wpłynęłoby na realizację projektów związanych z KPO.
Komisja Europejska zapowiada, że krajom, które nie wywiążą się z obietnic składanych w ramach KPO, grożą finansowe konsekwencje. Choć Polska teoretycznie może zgłosić trudności w realizacji reformy, takie uzasadnienie musi zostać szczegółowo wyjaśnione. Zatem rząd będzie musiał podjąć dalsze kroki, by zabezpieczyć dostęp do funduszy, co wiąże się z koniecznością renegocjacji z Brukselą.
Reakcja społeczeństwa i rządy w przyszłości
Pomimo kontrowersji wokół oskładkowania umów cywilnych, część Polaków i organizacji społecznych wciąż popiera wprowadzenie zmian, które mogłyby zapewnić większą ochronę pracownikom zatrudnionym na tzw. „śmieciówkach”. Istnieje powszechne przekonanie, że zmiany te byłyby korzystne dla osób, które przez wiele lat nie opłacały składek emerytalnych, a po zakończeniu kariery zawodowej mogłyby liczyć jedynie na minimalne świadczenia.
Z drugiej strony, opóźnienie lub wycofanie reformy pokazuje, jak trudne mogą być kompromisy polityczne w obliczu presji zarówno od społeczeństwa, jak i instytucji międzynarodowych. Rząd zapowiedział, że będzie kontynuował dialog z Komisją Europejską, aby znaleźć rozwiązanie, które uwzględni wszystkie okoliczności i interesy stron.
Rezygnacja z oskładkowania wszystkich umów cywilnych, w tym umów o dzieło, to decyzja, która może wpłynąć na sytuację finansową wielu osób w Polsce. Choć niektóre grupy zawodowe mogą zyskać na tej decyzji, to jednak cała reforma była powszechnie oczekiwana jako krok w stronę większej ochrony pracowników. Teraz przed Polską staje wyzwanie nie tylko związane z dostosowaniem wewnętrznych przepisów, ale także z obroną dostępu do funduszy unijnych, które są niezbędne dla dalszego rozwoju kraju.