12 grudnia 2024 roku trójka członków nielegalnego Trybunału Konstytucyjnego (TK) kończy swoją 9-letnią kadencję: sędziowie Julia Przyłębska (jej kadencja została przedłużona przez PiS w sposób niezgodny z prawem i formalnie zakończyła się w grudniu 2022 roku), Piotr Pszczółkowski (polityk PIS minaowany na sędziego TK z naruszeniem art. 178 ust. 3 Konstytucji RP) oraz Mariusz Muszyński, który został wybrany jako tzw. dubler. Mimo obowiązującego terminu zgłaszania nowych kandydatów przez Prezydium Sejmu lub grupy co najmniej 50 posłów, żadne nazwiska nie wpłynęły na biurko marszałka Sejmu.
Marszałek Szymon Hołownia potwierdził, że w ustawowym terminie nie zgłoszono kandydatur. Brak działań w tej kwestii wydaje się odzwierciedlać głęboki kryzys konstytucyjny w Polsce, który w ostatnich latach narastał wokół Trybunału.
Stanowisko rządzących i opozycji
Poseł Marek Ast (PiS) sugeruje, że brak kandydatów wynika z realiów politycznych. „W sytuacji, gdy nie mamy większości sejmowej, zgłoszone przez nas kandydatury pewnie nie miałyby szans powodzenia” – stwierdził. Jednocześnie rządząca koalicja unikała legitymizowania obecnego składu TK, podważanego przez liczne środowiska polityczne i prawne.
Z kolei opozycja, w tym posłowie z Polski 2050, otwarcie wyrażają brak chęci do „obsadzania zatrutego źródła”. Poseł Paweł Śliz podkreśla, że obecny Trybunał funkcjonuje w sposób niezgodny z konstytucją, a jego skład zawiera osoby wadliwie wybrane, co uniemożliwia normalizację sytuacji.
Jakie są dalsze kroki?
Zgodnie z regulaminem Sejmu, termin zgłaszania kandydatów do TK wynika z mocy prawa, a marszałek Sejmu nie ma uprawnień do wyznaczenia kolejnego. Jeśli Sejm nie przeprowadzi wyboru nowych sędziów, skład TK zmniejszy się do 12 osób: 10 sędziów i dwóch dublerów. Taki układ nadal pozwala na funkcjonowanie Trybunału, ponieważ do orzekania w pełnym składzie potrzeba 11 członków, co teoretycznie jest możliwe. Warto jednak dodać, że z uwagi, na to ze w TK nadal będą zasiadać nielegalnie powołani do niego sędziowie jego orzeczenia prawdopodobnie nadal nie będą publikowane w dzienniku urzędowym co powoduje, że nie wchodzą one w obrót prawny. Hołownia podczas konferencji prasowej zapowiedział ogłoszenie dodatkowe 21-dniowego terminu na zgłoszenie kandydatów do zatrutego TK.
Prognoza na przyszłość
Brak kandydatów do TK może być początkiem głębszych zmian po przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W zależności od wyniku wyborów, Trybunał może zostać poddany gruntownej reformie lub kontynuować funkcjonowanie w obecnym kształcie. Warto zauważyć, że prezydent z obozu opozycyjnego może odblokować zmiany w TK, podczas gdy prezydent z PiS będzie w stanie skutecznie je wstrzymywać.
Kryzys konstytucyjny: implikacje dla Trybunału
Kryzys wokół Trybunału Konstytucyjnego trwa od lat, a brak wyboru nowych sędziów jedynie pogłębia ten problem. Obecna sytuacja pokazuje nie tylko polityczne rozgrywki, ale również brak porozumienia co do przyszłości organu, który w założeniu powinien stać na straży konstytucji.
Jak zauważył Hołownia, „nieobsadzanie miejsc w Trybunale Julii Przyłębskiej” ma być krokiem do wyczekiwanej reformy, która jednak wymaga konsensusu i jasnej wizji przyszłości sądownictwa konstytucyjnego w Polsce.
Podsumowanie
Brak zgłoszenia kandydatów do TK jest symbolicznym elementem szerszego kryzysu w polskim systemie prawnym. W obliczu politycznych napięć przyszłość Trybunału w dużej mierze zależy od wyników wyborów prezydenckich oraz zdolności przyszłego rządu do przeprowadzenia niezbędnych reform. Tymczasem sytuacja pozostaje niepewna, co podważa stabilność i wiarygodność jednego z najważniejszych organów w polskim systemie prawnym.