Blokady organizowane przez aktywistów klimatycznych, takie jak ta na warszawskiej Wisłostradzie, wzbudzają skrajne emocje. Z jednej strony wskazują na istotne problemy, takie jak kryzys klimatyczny i wykluczenie komunikacyjne, z drugiej – budzą frustrację wśród mieszkańców, zwłaszcza gdy blokują kluczowe arterie miasta.
Argumenty aktywistów
Grupa „Ostatnie Pokolenie” postuluje m.in. przekierowanie środków z budowy dróg na rozwój kolei i komunikacji publicznej, wprowadzenie taniego biletu miesięcznego oraz uproszczenie systemu biletowego w Polsce. W ich ocenie takie działania mogą przyczynić się do walki z kryzysem klimatycznym i poprawy dostępności transportu dla mieszkańców regionów mniej zurbanizowanych.
Reakcje społeczne
Choć cele aktywistów dotyczą ważnych kwestii, ich metody – takie jak blokowanie ruchu w godzinach szczytu – często są krytykowane za powodowanie chaosu i utrudnianie życia zwykłym ludziom. Blokady dróg czy mostów mogą także zagrażać zdrowiu, gdy opóźniają dojazd karetek i innych służb ratunkowych.
Działania policji
Podczas ostatniego protestu na Wisłostradzie funkcjonariusze szybko interweniowali, usuwając uczestników blokady z jezdni. Aktywiści zostali spisani, a sytuację na drodze przywrócono do normy.
Podzielone opinie
Tego rodzaju protesty dzielą opinię publiczną. Jedni uważają, że są one konieczne, aby wywrzeć presję na rządzących. Inni krytykują formę protestów, wskazując, że utrudnianie życia mieszkańcom może zniechęcać ich do wsparcia postulatów. W każdym razie podobne akcje najpewniej będą kontynuowane, co stawia pytanie o skuteczność takiej strategii.