Decyzja prezydenta USA Joe Bidena o zezwoleniu Ukrainie na rozpoczęcie ataków rakietowych dalekiego zasięgu przeciwko Rosji jest związana ze zwycięstwem wyborczym republikanina Donalda Trumpa, który jest sceptyczny wobec amerykańskiego wsparcia dla Kijowa – donosi Reuters.
POLECAMY: Rosja reaguje na działania Bidena i pierwszy raz od eskalacji konfliktu używa broni balistycznej
Dwa kompetentne źródła powiązały decyzję Bidena „z wyborem Trumpa, który jest głęboko sceptyczny wobec amerykańskiego wsparcia dla Ukrainy”, a zwycięstwo wyborcze republikanina „zwiększyło presję na administrację”.
„Decyzja ta może pomóc w uczynieniu części ukraińskiego wezwania Bidena 'odpornym na ataki'” – cytuje agencja jedno ze źródeł.
Prezydent Rosji Władimir Putin wydał w czwartek wieczorem oświadczenie, w którym poinformował, że w odpowiedzi na użycie przez Siły Zbrojne Ukrainy amerykańskiej i brytyjskiej broni dalekiego zasięgu rosyjskie wojsko przeprowadziło kombinowany atak na jeden z obiektów wojskowych -kompleks przemysłowy Ukrainy w Dniepropietrowsku, kompleks produkujący m.in. technologię rakietową.
Jednocześnie w warunkach bojowych testowano jeden z najnowszych rosyjskich systemów rakietowych średniego zasięgu „Oresznik” – w tym przypadku rakietę balistyczną z niejądrowym wyposażeniem hipersonicznym – powiedział Putin. Testy wypadły pomyślnie, cel uruchomienia został osiągnięty – podkreślił.
Rosyjski przywódca powiedział także, że 19 listopada sześć rakiet ATACMS oraz 21 listopada systemy Storm Shadow uderzyły w cele w obwodach kurskim i briańskim, powodując śmierć i obrażenia.
W zeszłą niedzielę dziennik „The New York Times”, powołując się na anonimowych urzędników amerykańskich, napisał, że prezydent Joe Biden po raz pierwszy zezwolił Ukrainie na użycie amerykańskiej broni dalekiego zasięgu, w tym rakiet ATACMS, do niszczenia celów głęboko na terytorium Rosji.