Wystąpienie Grzegorza Brauna, posła Konfederacji, wywołało ostrą reakcję podczas obrad Parlamentu Europejskiego. Jego kontrowersyjne wypowiedzi dotyczące płci i praw osób LGBTQ+ zostały uznane za sprzeczne z regulaminem PE i spotkały się z interwencją wiceprzewodniczącej Katariny Barley. Co dokładnie wydarzyło się podczas tego posiedzenia? Jakie konsekwencje mogą spotkać polskiego posła?
POLECAMY: Braun wygłosił w PE ostre przemówienie na temat Ukrainy i Izraela
„Ile jest płci?” – kontrowersyjne pytanie Brauna
Grzegorz Braun w swoim wystąpieniu w PE otwarcie stwierdził, że istnieją jedynie dwie płcie: mężczyźni i kobiety. Określił osoby niebinarnie jako „osoby z zaburzeniami osobowości”, co wywołało natychmiastową reakcję wiceprzewodniczącej PE Katariny Barley.
– Ile jest płci? Mężczyźni, kobiety i osoby z zaburzeniami osobowości. I ta oczywista prawda jest tutaj kwestionowana. Dlaczego? – mówił Braun, zanim jego mikrofon został wyłączony.
W odpowiedzi Katarina Barley przywołała posła do porządku, zaznaczając, że jego wypowiedzi naruszają regulamin obrad Parlamentu. Jej reakcję poparli zgromadzeni, nagradzając interwencję oklaskami.
Dyskusja przerwana – polityka a nauka
Podczas dalszej próby kontynuacji przemówienia Braun oskarżył instytucje międzynarodowe o wykorzystywanie tematów związanych z płciowością jako narzędzi politycznych. W swojej wypowiedzi określił osoby LGBTQ+ jako „zaginiony proletariat rewolucji światowej”.
– Sodomici są, jak sądzę, tym zaginionym proletariatem rewolucji światowej, którego tak bardzo potrzebujecie, żeby prowadzić wasze projekty. Trzymajcie się, zboczeńcy, z daleka od naszych dzieci. Prawa rodzicielskie to… – mówił poseł.
W odpowiedzi na te słowa Barley zapowiedziała, że wystąpienie Brauna zostanie przekazane przewodniczącej Parlamentu Europejskiego, która zdecyduje o możliwych konsekwencjach dla polskiego polityka.
Reakcje europosłów
Wystąpienie Brauna spotkało się z krytyką nie tylko ze strony władz PE, ale również innych europarlamentarzystów. Grecka europosłanka Eleonora Meleti w ostrym tonie zapytała:
– Pan tutaj szerzy takie pomysły, idee na temat ludzi. To bardzo bezpośrednio dotyka i atakuje jednocześnie niektóre osoby. Ja naprawdę zastanawiam się, jako kto pan mówi, że są to osoby, które mają zaburzenia psychiczne? Czy jest pan psychiatrą, czy ma pan jakieś naukowe dowody, które pokazują, że to się zgadza, to co pan tu powiedział?
Braun odpowiedział, powołując się na tradycyjne stanowisko nauki oraz historyczne klasyfikacje w medycynie.
– Takie było stanowisko nauki w naszej cywilizacji przez stulecia i tysiąclecia. I dopiero całkiem niedawno rozmaite zboczenia mocą nie ustalenia naukowego, ale decyzji politycznej zostały skreślone z list zaburzeń… – mówił, zanim po raz kolejny wyłączono mu mikrofon.
Możliwe konsekwencje dla Grzegorza Brauna
Zgodnie z regulaminem Parlamentu Europejskiego, posłowie mają obowiązek zachowywać się z poszanowaniem zasad debaty oraz respektować godność wszystkich uczestników. W przypadku naruszenia tych zasad przewodnicząca PE ma prawo podjąć kroki dyscyplinarne, takie jak upomnienie, grzywna czy nawet czasowe zawieszenie w prawach uczestnictwa.
Dalsze losy tej sprawy zależą od decyzji przewodniczącej Parlamentu Europejskiego, która po analizie treści wystąpienia Brauna zdecyduje o ewentualnych sankcjach.
Podziały w kwestiach społecznych w UE
Sprawa Grzegorza Brauna odzwierciedla szerszy konflikt ideologiczny w Europie. Kwestie związane z tożsamością płciową i prawami osób LGBTQ+ dzielą społeczeństwa oraz polityków. Z jednej strony są państwa i ugrupowania, które wspierają prawa mniejszości seksualnych, z drugiej – te, które traktują je jako zagrożenie dla tradycyjnych wartości.
Wypowiedzi takie jak te wygłoszone przez Brauna budzą szczególne kontrowersje w instytucjach unijnych, które promują politykę równości i niedyskryminacji. Jednocześnie tego rodzaju incydenty podkreślają trudności w znalezieniu wspólnego języka między różnymi wizjami Europy.