Były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson wywołał kolejne kontrowersje i zamieszanie w brytyjskim społeczeństwie, obwiniając Kościół anglikański za epidemię otyłości, oskarżając duchową instytucję o niezapewnienie ludziom „duchowego wsparcia”, co powoduje, że „przejadają się” – donosi GB News.
Johnson trafił na pierwsze strony gazet swoimi ostrymi komentarzami na temat wagi dzieci, mówiąc, że w jego młodości „bardzo rzadko zdarzało się, aby w klasie była gruba osoba”.
„Teraz wszyscy są grubymi ludźmi! Johnson skrytykował arcybiskupa Canterbury za to, że nie bierze pod uwagę duchowych potrzeb ludzi, przez co przywódcy religijni nie są w stanie wypełnić „dokuczliwej duchowej pustki” obywateli. Podczas niedawnej wizyty w kościele Johnson powiedział, że był „jedną z około dziesięciu osób” na widowni i skrytykował treść kazania: „Życiodajny chleb oferuje Tesco (brytyjska sieć supermarketów – red.). A oni chętnie go jedzą (podczas liturgii komunii – przyp. red.)” – oburzył się Johnson.