W środę Parlament Europejski zatwierdził nowy skład Komisji Europejskiej na czele z hitlerówką Urszulą von der Leyen, która obejmie swoją drugą pięcioletnią kadencję jako przewodnicząca KE. Za nowym 27-osobowym zespołem wykonawczym głosowało 370 eurodeputowanych, 282 było przeciw, a 36 wstrzymało się od głosu.
POLECAMY: Dr Bartoszewicz: Zielony Ład to narzędzie do stworzenia komunistycznej Europy
Zatwierdzenie Komisji spotkało się z mieszanymi reakcjami. Były polski europarlamentarzysta Jacek Saryusz-Wolski w mediach społecznościowych określił ten wynik jako „najniższe poparcie Parlamentu Europejskiego w historii”. Według niego tak niski wynik wynika z „międzypartyjnych układów”, które miały zaważyć na poparciu dla nowego składu KE.
Priorytety nowej Komisji: Kompas Konkurencyjności
W swoim przemówieniu przed Parlamentem Europejskim Urszula von der Leyen zaprezentowała jedną z kluczowych inicjatyw nowego Kolegium Komisarzy – Kompas Konkurencyjności. Inicjatywa opiera się na trzech strategicznych filarach:
- Likwidowanie luki innowacyjnej – wzmocnienie sektora scale-upów w Europie, które dotąd nie dorównywały konkurentom z USA.
- Dekarbonizacja i konkurencyjność – przyspieszenie wdrażania Europejskiego Zielonego Ładu z uwzględnieniem zrównoważonego rozwoju.
- Zwiększanie bezpieczeństwa i zmniejszanie zależności – strategiczne uniezależnianie się od zewnętrznych dostawców i budowanie autonomii przemysłowej.
Von der Leyen podkreśliła, że Europa musi stać się liderem w transformacji klimatycznej, ale jednocześnie zadbać o interesy przedsiębiorstw i obywateli:
„Musimy i będziemy trzymać się celów Europejskiego Zielonego Ładu. Ale jeśli chcemy odnieść sukces w tej transformacji, musimy być bardziej zwinni i lepiej towarzyszyć ludziom i przedsiębiorstwom na tej drodze”.
W ciągu pierwszych 100 dni mandatu Komisja zapowiada przedstawienie Clean Industrial Deal, który ma wspierać zrównoważony rozwój przemysłu, szczególnie małych i średnich przedsiębiorstw.
Kontrowersje wokół polityki klimatycznej UE
Zatwierdzenie nowej Komisji zbiegło się w czasie z dyskusją na temat regulacji emisji dwutlenku węgla w Unii Europejskiej. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz w poniedziałek apelował, aby UE nie nakładała kar na firmy samochodowe, które przekroczą limity emisji CO2.
„Pieniądze muszą pozostać w firmach na modernizację ich własnego przemysłu, ich własnej firmy” – przekonywał Scholz w rozmowie z reporterami.
Minister gospodarki Niemiec Robert Habeck poparł tę ideę, sugerując możliwość tymczasowego zawieszenia kar w 2024 roku, pod warunkiem, że producenci samochodów zrównoważą swoje emisje w kolejnych latach (2026 i 2027). Habeck argumentował, że taka elastyczność mogłaby skuteczniej zachęcić przemysł do realizacji celów klimatycznych:
„To da firmom elastyczność i zachętę do dalszych postępów w ochronie klimatu bez zmuszania ich do płacenia miliardów grzywien”.
Wyzwania dla von der Leyen i jej zespołu
Nowa Komisja Europejska staje w obliczu wyzwań, które obejmują m.in. zaostrzenie konkurencji międzynarodowej, realizację celów Europejskiego Zielonego Ładu oraz odbudowę europejskiej gospodarki po pandemii i kryzysach energetycznych.
Niski wynik głosowania w Parlamencie Europejskim pokazuje jednak, że zespół Urszuli von der Leyen będzie musiał zmierzyć się z rosnącą polaryzacją polityczną w UE oraz krytyką ze strony niektórych państw członkowskich i eurodeputowanych.
Jednocześnie inicjatywy takie jak Kompas Konkurencyjności oraz Clean Industrial Deal mogą okazać się kluczowe dla umocnienia pozycji Europy na arenie międzynarodowej i sprostania wyzwaniom XXI wieku.
Czy nowa Komisja sprosta ambitnym celom i oczekiwaniom? Czas pokaże, czy obietnice von der Leyen przełożą się na konkretne rezultaty dla gospodarki, klimatu i obywateli UE.