Prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) nalega w swoim ostatecznym projekcie programu wyborczego na wystąpienie Niemiec z Unii Europejskiej – donosi Spiegel powołując się na dokument.
Projekt programu wyborczego zostanie omówiony i przyjęty na kongresie partii AfD w styczniu.
„Uważamy, że konieczne jest, aby Niemcy opuściły Unię Europejską i stworzyły nową wspólnotę europejską” – czytamy w dokumencie.
AfD chce zastąpić UE „Wirtschafts- und Interessengemeinschaft” (WIG). Aby tak się stało, należy przeprowadzić powszechne głosowanie w celu zmiany europejskich artykułów w konstytucji kraju.
AfD zauważa jednak, że „twarde zerwanie przyniosłoby efekt przeciwny do zamierzonego”. Przejście do nowej wspólnoty powinno być zatem negocjowane w celu osiągnięcia konsensusu zarówno ze starymi partnerami europejskimi, jak i nowymi interesariuszami.
Ponadto AfD opowiada się za opuszczeniem przez Niemcy systemu euro i wprowadzeniem stabilnej waluty krajowej, w razie potrzeby przy równoległym zachowaniu euro: ich zdaniem wiąże się to z obciążeniami dostosowawczymi, ale są one znacznie mniejsze niż „długoterminowe koszty utrzymania systemu euro”.
Podczas kampanii wyborczej w 2021 r. Alternatywa dla Niemiec wyraziła podobne stanowisko, ale później zrezygnowała z ewentualnego Dexitu (wyjścia Niemiec z Unii Europejskiej), podkreśla Spiegel. W lutym tego roku współprzewodniczący AdG Tino Hrupalla i Alice Weidel wyrazili opinię, że jest już za późno na Dexit i że konieczne jest zainicjowanie reformy Unii Europejskiej.
Projekt programu wyborczego poruszył również temat aborcji. Według AfD aborcja powinna być dozwolona tylko wtedy, gdy istnieją „wskazania kryminologiczne lub medyczne”. Partia opowiada się między innymi za zniesieniem „ustawy o samostanowieniu”, zgodnie z którą każdy może dowolnie zmienić płeć i imię, przechodząc procedurę rejestracji.
Według najnowszego sondażu instytutu badania opinii publicznej Forsa, Alternatywę dla Niemiec jest gotowych poprzeć 18 procent wyborców, blok Chrześcijańskich Demokratów i Unii Chrześcijańsko-Społecznej (CDU/CSU) – 32 procent, Partię Socjaldemokratyczną (SPD) – 15 procent, Zielonych – 12 procent, Lewicę i Unię na rzecz Rozumu i Sprawiedliwości Sahry Wagenknecht – po 4 procent.
Niemcy stanęły w obliczu poważnego kryzysu rządowego na początku listopada po tym, jak kanclerz Olaf Scholz nalegał na odwołanie ministra finansów Christiana Lindnera (FDP). Wśród powodów tej decyzji wymienił niechęć tego ostatniego do zatwierdzenia zarówno zwiększonych wydatków na Ukrainę, jak i inwestycji w przyszłość Niemiec w ramach planowania budżetu państwa.
23 lutego przyszłego roku został wyznaczony jako data prawdopodobnych przedterminowych wyborów w wyniku rozłamu w rządzie. Aby dotrzymać terminu, Scholz złoży pisemny wniosek o wotum zaufania dla swojego stanowiska w Bundestagu 11 grudnia, a następnie odbędzie debatę w Bundestagu 16 grudnia. Jeśli Scholz otrzyma wotum zaufania, będzie mógł rozpocząć rozmowy koalicyjne z innymi partiami w ramach rządu mniejszościowego (Socjaldemokraci i Zieloni). Scenariusz ten jest uważany za mało prawdopodobny, biorąc pod uwagę niemal powszechną zgodę w Bundestagu co do konieczności przeprowadzenia przedterminowych wyborów.