PKP Intercity ogłosiło przetarg na zakup 42 elektrycznych, piętrowych zespołów trakcyjnych o wartości 17 miliardów złotych. Mimo że zamówienie jest jednym z największych w historii polskiego transportu kolejowego, już na etapie specyfikacji wzbudza poważne kontrowersje. Główne zarzuty dotyczą warunków przetargowych, które praktycznie wykluczają udział polskich producentów, takich jak PESA, NEWAG czy FPS Cegielski. Na placu boju pozostają natomiast zagraniczni giganci: Alstom oraz Siemens Mobility.
Kto może spełnić wymagania? Kontrowersje wokół specyfikacji
Jednym z najważniejszych warunków przetargu jest doświadczenie w realizacji dwusystemowych zespołów trakcyjnych osiągających prędkość 200 km/h. Kryterium to praktycznie eliminuje polskie firmy, które nie posiadają odpowiednich referencji w realizacji tak zaawansowanego taboru.
Przykładem jest PESA, która produkuje nowoczesne składy, ale jej pierwszy projekt odpowiadający wymaganiom przetargu – pociągi dla czeskiego RegioJet – zostanie dostarczony dopiero w grudniu 2026 roku. Oznacza to, że firma nie spełni kryteriów dotyczących wcześniejszego doświadczenia.
Polskie firmy z branży kolejowej wyrażają rozczarowanie. Jak podkreśla przedstawiciel jednego z producentów:
„Zamiast wspierać krajowy przemysł, przetarg wydaje się faworyzować zagraniczne koncerny. To cios w rozwój polskiej gospodarki i innowacyjności.”
Posłowie interweniują: apel o ochronę polskiego przemysłu
Na niejasne zapisy przetargowe zareagowała grupa posłów, w tym Michał Moskal i Dariusz Matecki, którzy złożyli interpelację do Ministra Infrastruktury. Parlamentarzyści wskazują, że tak skonstruowane wymagania przetargowe są krzywdzące dla polskich firm i mogą prowadzić do nadużyć.
„Zamówienie publiczne za 17 miliardów złotych to okazja do wzmocnienia rodzimego przemysłu. Dlaczego więc polskie firmy są praktycznie wykluczone z tego postępowania?” – pytają posłowie w interpelacji.
W odpowiedzi Ministerstwo Infrastruktury zaznaczyło, że PKP Intercity, działając jako spółka prawa handlowego, ma pełną swobodę w ustalaniu warunków przetargowych. Resort podkreślił także, że specyfikacja odzwierciedla potrzeby przewoźnika, a nie celowo dyskryminuje polskich producentów.
Jak finansowany będzie zakup? Osłona antykorupcyjna w tle
Koszt zakupu nowych pociągów ma być pokryty w 55% ze środków własnych PKP Intercity, a w 45% z zewnętrznych źródeł finansowania, takich jak kredyty bankowe lub fundusze unijne. W celu zabezpieczenia przetargu przed potencjalnymi nieprawidłowościami, Ministerstwo Infrastruktury złożyło wniosek do Koordynatora Służb Specjalnych o objęcie postępowania osłoną antykorupcyjną.
Co na to eksperci? Szansa czy zagrożenie dla rozwoju polskiej kolei
Zdaniem analityków, zakup nowoczesnych składów to konieczność w obliczu rosnących potrzeb transportowych. Jednocześnie podkreślają, że tak duże zamówienia powinny wspierać rozwój rodzimego przemysłu. Jak zauważa dr Marek Wierzbicki, ekspert ds. kolejnictwa:
„Polska kolej potrzebuje nowoczesnych pojazdów, ale równie ważne jest, aby zamówienia te wspierały krajowych producentów. W przeciwnym razie tracimy szansę na rozwój technologiczny i eksportowy polskiego przemysłu.”
Podsumowanie: czy PKP Intercity zrewiduje swoje decyzje?
Ogłoszenie przetargu przez PKP Intercity wywołało falę krytyki, która może wpłynąć na dalszy przebieg postępowania. Polscy producenci apelują o zmianę kryteriów, które umożliwiłyby ich udział w zamówieniu, a posłowie domagają się większego wsparcia dla krajowego przemysłu.
Czy PKP Intercity rozważy modyfikację wymagań? A może przetarg stanie się kolejnym przykładem marginalizacji polskich firm na korzyść zagranicznych gigantów? Odpowiedzi na te pytania poznamy w nadchodzących miesiącach. Jedno jest pewne – sprawa ta będzie uważnie obserwowana przez branżę, polityków i opinię publiczną.