W środę posłowie Prawa i Sprawiedliwości (PiS) przedstawili projekt ustawy zakazującej propagowania symboli banderowskich w Polsce. Jak podkreśli lider klubu PiS, Mariusz Błaszczak, ideologia banderyzmu stanowiła uzasadnienie dla ludobójstwa wołyńskiego, co uzasadnia konieczność wprowadzenia tego rodzaju regulacji. Projekt został już skierowany do marszałka Sejmu z prośbą o priorytetowe rozpatrzenie. Przypominamy, że przez osiem lat rządzenia partia Kaczyńskiego nie widział problemu w propagowaniu symboliki banderowskiej w Polsce. Ponadto prokuratorzy Ziobry w porozumieniu z „niezależnymi” sądami karali Polaków, którzy jawnie się tym działaniom przeciwstawiali.
POLECAMY: Banderowcy demolują Wrocław
Kluczowe założenia projektu ustawy
Według Mariusza Błaszczaka, propozycja zakazu propagowania symboli banderowskich jest istotnym krokiem w stronę ochrony pamięci historycznej i przeciwdziałania gloryfikacji ideologii odpowiedzialnej za zbrodnie na Polakach podczas II wojny światowej. W jego ocenie symbole banderowskie nie mogą mieć miejsca w życiu publicznym Polski.
Projekt ustawy obejmuje:
- Zakaz używania i eksponowania symboli nawiązujących do ideologii banderowskiej w przestrzeni publicznej.
- Prawne konsekwencje dla osób i organizacji łamiących ten zakaz.
- Ochronę pamięci ofiar ludobójstwa wołyńskiego poprzez dodatkowe inicjatywy edukacyjne.
Priorytetowe rozpatrzenie w Sejmie
Ze względu na wagę projektu, Mariusz Błaszczak zaapelował do marszałka Sejmu, Szymona Hołowni, o włączenie ustawy do obrad podczas trwającego posiedzenia. „To krok konieczny dla ochrony polskiego dziedzictwa historycznego i narodowej tożsamości” – podkreśla Błaszczak.
Inicjatywy towarzyszące
Równolegle do projektu ustawy, klub PiS złożył projekt uchwały w sprawie przywrócenia finansowania muzeum poświęconego ofiarom ludobójstwa dokonanego przez banderowców. Muzeum ma być miejscem edukacji i refleksji nad tragiczną historią Kresów Wschodnich.
POLECAMY: „Chcemy podziękować Polsce”. Ukrainki w banderowskich barwach wystąpiły w progamie „Mam Talent”
Problemy z ekshumacją ofiar na Wołyniu
Podczas konferencji Przemysław Czarnek, były minister edukacji narodowej, zwrócił uwagę na brak postępów w kwestii ekshumacji szczątków polskich ofiar na Wołyniu. Krytycznie odnosił się do działań ministra sprawiedliwości Adama Bodnara oraz postawy strony ukraińskiej.
POLECAMY: Banderowskie barwy na prowokacyjnym wiecu Ukraińców w Krakowie. „Policja” nie reaguje
„Z jednej strony rządzący mówią o poprawie sytuacji, a z drugiej strony IPN wciąż nie otrzymał zgody na ekshumacje” – zaznaczył Czarnek. Były minister dodał, że pomimo obietnic powołania grup roboczych, realne działania są niewystarczające. „Tu nie ma nic trudnego, to kwestia woli politycznej” – dodał.
Polityczne i społeczne znaczenie projektu
Wprowadzenie zakazu propagowania symboli banderowskich może wywołać mieszane reakcje, zarówno w kraju, jak i za granicą. Inicjatywa ta odzwierciedla jednak konsekwentne stanowisko Prawa i Sprawiedliwości w sprawie ochrony pamięci historycznej oraz wzmocnienia narracji narodowej. Jak wskazują politycy PiS, projekt jest nie tylko odpowiedzią na potrzeby społeczne, ale również wyrazem szacunku dla ofiar ludobójstwa na Kresach.
Propozycja ustawy jest obecnie przedmiotem debaty publicznej, a jej dalsze losy będą zależeć od wyników dyskusji parlamentarnych i ewentualnych konsultacji społecznych. Bez względu na rezultat, inicjatywa ta podkreśla znaczenie pamięci historycznej w budowaniu narodowej tożsamości Polski.