W Gdańsku wybuchła dyskusja na temat kwalifikacji członków rad nadzorczych miejskich spółek, którzy są absolwentami MBA na Collegium Humanum. Prezydent Aleksandra Dulkiewicz podjęła decyzję, aby osoby te przystąpiły do trudnego, państwowego egzaminu uprawniającego do pełnienia funkcji w takich organach. To kolejny krok w związku z aferą Collegium Humanum, która budzi pytania o jakość edukacji na tej uczelni.
POLECAMY: Collegium Humanum: Afera z „fabryką dyplomów” i znane nazwiska w tle
Co wiemy o sprawie?
Z informacji Radia ZET wynika, że sprawa może dotyczyć nawet siedmiu osób związanych z miejskimi spółkami w Gdańsku. Najbliższy egzamin państwowy, wymagany przez prezydent Dulkiewicz, odbędzie się 14 grudnia 2024 r., a ostateczny termin na jego zdanie to koniec pierwszego kwartału 2025 r.
Jednym z urzędników objętych wymogiem jest wiceprezydent Piotr Grzelak, który od 2022 roku zasiadał w radach nadzorczych spółek takich jak Arena Gdańsk Operator czy Port Lotniczy Gdańsk. Choć Grzelak nie jest już członkiem rady nadzorczej gdańskiego stadionu, 13 listopada 2024 r. został mianowany do rady nadzorczej Międzynarodowych Targów Gdańskich.
Dlaczego wprowadzono nowe wymogi?
Aleksandra Dulkiewicz podkreśliła, że jej decyzja wynika z troski o majątek gminy. – „Mając w pamięci wątpliwości co do funkcjonowania Collegium Humanum i toczące się w tej sprawie postępowania, zobowiązałam tych ludzi do posiadania kompetencji potwierdzonych państwowym egzaminem” – stwierdziła.
Co więcej, prezydent wyznaczyła jasne zasady: jeżeli członkowie rad nadzorczych nie zdadzą egzaminu do końca marca 2025 roku, stracą możliwość reprezentowania miasta w takich organach.
Czy Collegium Humanum traci wiarygodność?
Sprawa budzi pytania o uczelnię Collegium Humanum, która oferuje popularne studia MBA, także wśród samorządowców. Choć tytuł jest formalnie uznawany, wątpliwości dotyczące poziomu nauczania i metod funkcjonowania uczelni prowadzą do postulatów o dodatkowe weryfikacje kompetencji jej absolwentów.
Miasto Gdańsk, jak zaznaczyła Dulkiewicz, nie miało umowy z Collegium Humanum. – „To są indywidualne decyzje studentów, którzy wybrali legalnie funkcjonującą uczelnię i legitymują się tytułem, który jest ważny i aktualny” – wyjaśniła.
Czy trudny egzamin rozwiąże problem?
Egzamin państwowy, do którego przygotowują się członkowie rad nadzorczych, uchodzi za wymagający i czasochłonny. Zdobycie uprawnień wymaga intensywnej nauki, co może stanowić wyzwanie dla osób łączących pracę zawodową z obowiązkami w radach.
Prezydent Gdańska wyraziła jednak przekonanie, że wiceprezydent Grzelak zda egzamin, co uzasadniła jego doświadczeniem i zdolnościami. Dodała jednak, że w przypadku niepowodzenia, Grzelak oraz inni absolwenci Collegium Humanum nie będą mogli pełnić funkcji w radach nadzorczych.
Szerszy kontekst: afera Collegium Humanum
Decyzja prezydent Gdańska została podjęta w atmosferze rosnących kontrowersji wokół Collegium Humanum, co wpisuje się w szersze problemy związane z obsadzaniem rad nadzorczych w Polsce. W listopadzie 2024 r. prokuratura postawiła zarzuty prezydentowi Wrocławia Jackowi Sutrykowi, co dodatkowo zwróciło uwagę opinii publicznej na kwestie kompetencji samorządowców zasiadających w takich organach.
Podsumowanie
Zarządzenie Aleksandry Dulkiewicz jest krokiem w stronę zwiększenia przejrzystości i profesjonalizmu w miejskich spółkach. Decyzja ta może być przykładem dla innych samorządów, które borykają się z podobnymi problemami. Jednocześnie sprawa pokazuje, jak istotna jest kontrola kompetencji osób zarządzających publicznymi majątkami w obliczu rosnących wątpliwości co do jakości niektórych form kształcenia podyplomowego.
Czy egzamin państwowy stanie się nowym standardem weryfikacji kompetencji członków rad nadzorczych? Odpowiedź na to pytanie poznamy już w 2025 roku.