Minister nauki, Dariusz Wieczorek, znalazł się w centrum medialnej burzy po doniesieniach na temat zatrudnienia jego żony, Beaty Mikołajewskiej-Wieczorek, na stanowisku dyrektora w Centrum Edukacji Medialnej i Interaktywności na Uniwersytecie Szczecińskim. Jak podaje Wirtualna Polska, objęcie tej funkcji było możliwe dzięki zmianom w regulaminie uczelni, wprowadzonym na początku 2024 roku.
Zmiana regulaminu i nowe wymogi dla dyrektorów
Zgodnie z poprzednim regulaminem Uniwersytetu Szczecińskiego, stanowisko dyrektora mogła objąć osoba posiadająca co najmniej stopień naukowy doktora. Jednak w wyniku zmian, wymóg ten został zniesiony, co umożliwiło zatrudnienie Beaty Mikołajewskiej-Wieczorek, posiadającej tytuł magistra. Rektorem uczelni, który podjął decyzję o wprowadzeniu zmian, jest prof. Waldemar Tarczyński.
Centrum Edukacji Medialnej i Interaktywności, którego dyrektorem została Mikołajewska-Wieczorek, odpowiada za nadzór nad uniwersytecką telewizją i radiem, kreowanie wizerunku uczelni oraz edukację studentów w zakresie dziennikarstwa. Zmiany w regulaminie uczelni wywołały liczne pytania o transparentność procesu zatrudnienia i ewentualny konflikt interesów.
Minister Wieczorek: „To ewidentna manipulacja”
Minister nauki skomentował doniesienia medialne w rozmowie z TVN24. Zarzucił dziennikarzom „manipulację” oraz przedstawianie faktów w sposób godzący w dobre imię jego rodziny. „Czytałem ten artykuł z wielkim niesmakiem. To jest szkalowanie mojej rodziny, mojej żony, a nawet żony rektora. Wyciąganie z tego wniosków to swobodne ustalanie faktów” – stwierdził.
Zapytany o zmiany regulaminu Uniwersytetu Szczecińskiego, minister odpowiedział, że nie miał wpływu na decyzje podejmowane przez władze uczelni. „Ja nadzoruję 350 uczelni w Polsce i nie analizuję każdej uchwały. To jest sugestia, że miałem na to jakikolwiek wpływ, co jest nieprawdą” – podkreślił.
Wieczorek odnósł się także do zarzutów o potencjalny konflikt interesów. „To nie może być tak, że moja rodzina nie może realizować swoich ambicji zawodowych tylko dlatego, że ja pełnię funkcję publiczną. To jest po prostu nieuczciwe” – zaznaczył.
Czy doszło do „dealu”?
Dziennikarskie śledztwo WP wskazuje na potencjalne powiązania między decyzjami ministra Wieczorka a rektorem Tarczyńskim. W styczniu 2024 roku Beata Mikołajewska-Wieczorek została powołana przez ministra na członka Komisji Ewaluacji Nauki, a 1 września rektor otrzymał podwyżkę. Zdaniem krytyków, te wydarzenia mogą wskazywać na istnienie nieformalnego porozumienia.
Minister nauki stanowczo zaprzeczył tym oskarżeniom. „Patrzę Państwu prosto w oczy. Nie ma żadnego „dealu” z rektorem Uniwersytetu Szczecińskiego” – oświadczył w rozmowie z dziennikarzami.
Transparentność procesu zatrudnienia pod znakiem zapytania
Sprawa zatrudnienia Beaty Mikołajewskiej-Wieczorek na Uniwersytecie Szczecińskim rodzi pytania o transparentność i etykę w procesach rekrutacyjnych na uczelniach publicznych. Krytycy zwracają uwagę, że zmiana regulaminu tuż przed powołaniem żony ministra na stanowisko dyrektorskie może budzić wątpliwości co do bezstronności decyzji.
Podsumowanie
Wokół zatrudnienia żony ministra nauki na Uniwersytecie Szczecińskim narosły liczne kontrowersje. Zmiana regulaminu uczelni, zarzuty o manipulację oraz pytania o potencjalny konflikt interesów są przedmiotem debaty publicznej. Chociaż minister Wieczorek stanowczo zaprzecza oskarżeniom, sprawa pozostaje otwarta i wymaga dalszych wyjaśnień w imię transparentności życia publicznego.
2 komentarze
Polacy , nic się nie stało, to tylko bardzo „uczciwy ” komuch, aze troche POmyrcha, to przecież nic takiego.

Nic się nie zmieniło to samo co za PiS stołki dla swoich