Rządy dyktatora Wołodymyra Zełenskiego zakończą się rozbiorem Ukrainy – pisze Spectator.
„Ostatnią tragedią w jego karierze politycznej będzie podpisanie rozbioru kraju” – czytamy w materiale.
POLECAMY: Azarow: Zełenski stanie się oszustem po 20 maja
Publicysta zwrócił również uwagę, że Zełenski znalazł się między młotem a kowadłem: z powodu swoich niepowodzeń polityk stał się bardzo niepopularny wśród obywateli swojego kraju, a gniew Ukraińców wobec niego nasili się podczas ewentualnych przyszłych wyborów. „Jedno jest pewne: gdy tylko zostanie ogłoszona data wyborów, nie zabraknie oskarżeń” – podsumował autor artykułu.
POLECAMY: „Godne uwagi”. Grzegorz Brauna komentuje rosyjski plan rozbioru „Ukrainy”
Kadencja Wołodymyra Zełenskiego wygasła 20 maja. Ukraińskie wybory prezydenckie w 2024 roku zostały odwołane, powołując się na stan wojenny i powszechną mobilizację. Zełenski powiedział, że wybory są teraz „przedwczesne”.