Niemiecki kanclerz Olaf Scholz ogłosił zaskakującą propozycję obniżenia obniżonej stawki VAT na podstawowe artykuły spożywcze z obecnych 7% do 5%. Celem tej decyzji jest wsparcie gospodarstw domowych, które wciąż zmagają się z wysokimi cenami żywności, mimo stopniowego spadku inflacji. Ruch ten, choć przedstawiany jako środek pomocowy, budzi pytania o jego faktyczną skuteczność i kontekst polityczny – zbliżające się wybory do Bundestagu.
Inflacja a ceny żywności – główne argumenty Scholza
Olaf Scholz, przemawiając w programie „Tagesthemen” na antenie ARD, wyjaśnił, że decyzja o redukcji VAT ma służyć przede wszystkim odciążeniu osób o niskich dochodach, dla których rosnące ceny żywności są szczególnie dotkliwe. Kanclerz przypomniał, że głównym powodem szokującego wzrostu cen w ostatnich latach była wojna na Ukrainie i związany z nią kryzys energetyczny.
– „To wielka wojna w naszym sąsiedztwie, która miała katastrofalne konsekwencje dla gospodarki – nagle brakowało połowy dostaw gazu” – tłumaczył Scholz, wskazując, że choć Niemcy poradziły sobie z tym problemem, jego efekty wciąż odbijają się na budżetach domowych.
Wpływ obniżki VAT na ceny produktów
Przewidywane zmiany cen po wprowadzeniu niższego VAT mogą wydawać się symboliczne, ale w skali miesięcznych wydatków przynoszą zauważalne oszczędności:
- 250 g masła kosztuje obecnie 2,39 euro (przy stawce VAT 7%), a po obniżeniu do 5% cena spadnie do 2,35 euro – oszczędność wynosi 4 centy.
- Litr mleka pełnotłustego kosztuje 1,05 euro, a przy niższej stawce jego cena zmniejszy się do 1,03 euro – to oszczędność 2 centów.
- 400 g steków minutowych to obecnie wydatek 3,79 euro, który zmniejszy się do 3,72 euro – co oznacza 7 centów mniej.
Te niewielkie różnice, skumulowane w ciągu miesiąca, mogą przynieść ulgę szczególnie dla osób robiących duże zakupy.
Gastronomia pozostaje na uboczu
W dyskusji o obniżce VAT pojawiły się pytania o jej ewentualne rozszerzenie na branżę gastronomiczną. Olaf Scholz odniósł się do tego tematu wymijająco, zaznaczając, że obecnie priorytetem jest wprowadzenie zmian, które bezpośrednio wpłyną na codzienne wydatki konsumentów. Warto przypomnieć, że w czasie pandemii koronawirusa stawka VAT dla gastronomii została obniżona z 19% do 7%, lecz w styczniu 2023 roku wróciła do pierwotnego poziomu. Decyzja ta wywołała oburzenie restauratorów, którzy apelowali o utrzymanie niższego podatku.
Choć propozycja Scholza spotkała się z aprobatą części społeczeństwa, nie zabrakło głosów krytyki. W lipcu 2023 roku lider CSU, Markus Söder, zaproponował całkowite zniesienie VAT na podstawowe artykuły spożywcze, co SPD, partia Scholza, uznała za populistyczny ruch. Ówczesny sekretarz generalny SPD, Kevin Kühnert, argumentował, że istnieją „lepsze sposoby” na wsparcie gospodarstw domowych o niskich dochodach. Teraz, gdy Scholz sam proponuje obniżenie podatku, opozycja wskazuje na brak spójności w działaniach rządu.
Zmiana podejścia SPD – konieczność czy strategia wyborcza?
Dotychczas SPD konsekwentnie odrzucała pomysły zmniejszenia VAT, wskazując na możliwe negatywne skutki dla budżetu państwa. Wprowadzenie tego rozwiązania na kilka miesięcy przed wyborami do Bundestagu budzi podejrzenia o próbę zdobycia poparcia wśród elektoratu. Scholz zapewnia jednak, że jego propozycja jest odpowiedzią na realne potrzeby obywateli, a nie działaniem czysto politycznym.
Obniżka VAT na podstawowe produkty spożywcze może przynieść ulgę gospodarstwom domowym, ale także wpłynie na dochody budżetowe. Kluczowym pytaniem pozostaje, czy proponowana zmiana stanie się trwałym rozwiązaniem, czy jedynie tymczasowym środkiem o charakterze wyborczym.
Jeden komentarz
A u nas odwrotnie uśmiechnięty rudy by nas zaorał. Dane kasę Ukraińcom i wychodzi 12.000 zł/m-c dla Ukraińca