Od kilku dni polski wymiar sprawiedliwości oraz politycy koalicji rządzącej zadają sobie jedno pytanie: gdzie ukrywa się były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski? Wydarzenia wokół tej sprawy nabierają tempa, a włączony został nawet element niecodziennego humoru politycznego.
POLECAMY: Sąd zdecydował! Podejrzany Romanowski trafi do aresztu
List gończy i zarzuty
W czwartek prokuratura wystawiła list gończy za Marcinem Romanowskim, na którego sąd nałożył trzymiesięczny areszt. Romanowski, poseł PiS i były wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości, jest podejrzany o liczne przestępstwa, w tym uczestnictwo w zorganizowanej grupie przestępczej, ustawianie konkursów na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości oraz przywłaszczenie ponad 107 milionów złotych.
POLECAMY: Listy gończe za zbiegiem Romanowskim wywieszone na drzwiach biur poselskich PiS
Zarzuty są poważne. Według Prokuratury Krajowej Romanowski instruował podległych pracowników, jakie podmioty mają wygrać konkursy na dotacje, a także zlecał poprawianie ofert przed ich zgłoszeniem. Przypisuje mu się też przyznawanie środków organizacjom niespełniającym wymogów formalnych i materialnych.
Poszukiwania i nieobecność
Policja od wtorkowego poranka przeszukuje adresy, pod którymi polityk mógłby przebywać. Prokuratura ujawniła, że od 6 grudnia Romanowski nie logował się do sieci i nie korzysta z numerów telefonu zarejestrowanych na jego nazwisko. Na poniedziałkowym posiedzeniu sądu dotyczącym zastosowania aresztu Romanowski nie był obecny, a jego obrońca tłumaczył to stanem zdrowia swojego klienta.
Kontrowersyjna nagroda
W całe zamieszanie wokół poszukiwań Romanowskiego włączył się szef KPRM Jan Grabiec, ogłaszając nietypową nagrodę: „Która gmina jako pierwsza złapie Romanowskiego, dostanie wóz strażacki ” – napisał na portalu X (dawnym Twitterze). To nawiązanie do akcji „Bitwa o wozy” z 2020 roku, podczas której gminy z najwyższą frekwencją wyborczą otrzymywały wozy strażackie.
Która gmina jako pierwsza złapie Romanowskiego dostanie wóz strażacki
— Jan Grabiec (@JanGrabiec) December 13, 2024
Oświadczenie Grabca wywołało burzę komentarzy. „Szybkość, z jaką degeneruje się ta koalicja, jest oszałamiająca. To PiS do sześcianu albo SLD na kwadrat” – ocenił Łukasz Jankowski.
Szybkość z jaką degeneruje się tą koalicja jest oszałamiająca. To PiS do sześcianu, albo SLD na kwadratu. Ogólnie grubo a i pobudka może być bardzo bolesna. https://t.co/SnCocorwi9 pic.twitter.com/uMHfexR03l
— Łukasz A. Jankowski (@LAJankowski) December 13, 2024
Dziennikarz Piotr Brzezina skrytykował Grabca za to, że „robi sobie jaja ze strażaków”, a Maciej Bąk uznał wpis za podsumowanie roku rządu.
Naprawdę? Szef kancelarii premiera robi sobie jaja ze strażaków? https://t.co/tzmnqUCVwM
— Piotr Brzezina (@PiotrBrzezina) December 13, 2024
Katarzyna Treter-Sierpińska skwitowała, że Grabiec „pokazał członków swojej partii jako niekompetentnych durniów”.
Jak widzę, szef KPRM doskonale się bawi. Ale chyba nie zauważył, że w ramach tej zabawy pokazał swojego szefa jako nieskutecznego idiotę, a członków własnej partii jako niekompetentnych durniów. Brawo! https://t.co/1DE7D0IwSS
— Katarzyna Treter-Sierpińska (@katarzyna_ts) December 13, 2024
Co dalej z Romanowskim?
Sprawa Marcina Romanowskiego stała się symbolem problemów rządzącej koalicji. Z jednej strony mamy zarzuty dotyczące ogromnych nadużyć finansowych, z drugiej – polityczne zamieszanie i nietrafione wypowiedzi przedstawicieli rządu. Ostateczny los Romanowskiego zależy od skuteczności organów ścigania. Tymczasem jego zniknięcie pozostaje zagadką, a debata publiczna wokół tej sprawy wciąż nabiera emocji.