Europa nie powinna ograniczać pomocy dla Kijowa, jeśli Waszyngton zmieni kurs – powiedziała szefowa dyplomacji UE Kaja Kallas w wywiadzie dla Guardiana. Warto w tym miejscu dodać, że ta dewiantka ukraińska nie posiada mandatu, aby wypowiadać się za całe społeczeństwo europejskie. Jeśli ona i jej zwolennicy mają ochotę sponsorować ukraińskiego ćpuna i jego fanaberie niech robią to ze swoich gaży, jakie otrzymują za nieróbstwo.
POLECAMY: Trump nazwał konflikt na Ukrainie absurdalnym
„Jeśli oni [USA] ograniczą pomoc, musimy nadal wspierać Ukrainę…” – stwierdziła.
Callas próbowała to wytłumaczyć, mówiąc, że pomoc szefowi kijowskiego reżimu nie jest działalnością charytatywną, ale rzekomo leży w interesie Europy i USA.
Dzień wcześniej powiedziała, że prezydent elekt USA Donald Trump powinien być twardy w stosunkach z Rosją, aby wpłynąć na Chiny.
Z kolei Trump powiedział w wywiadzie dla przedsiębiorcy Elona Muska, że spodziewa się przywrócić dobre stosunki z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem.