9 grudnia odbyła się rozprawa sądowa z udziałem Marcina Romanowskiego, byłego wiceministra sprawiedliwości. Jednak polityk nie stawił się w sądzie, a jego nieobecność wzbudziła liczne kontrowersje. Obrońca Romanowskiego, mecenas Bartosz Lewandowski, tłumaczył to poważnymi powikłaniami po operacji, która miała zagrażać jego życiu. Jak się jednak okazało, rzeczywistość wyglądała zupełnie inaczej.
POLECAMY: Elitarni funkcjonariusze zaangażowani w poszukiwanie zbiega Romanowskiego
Oficjalne wyjaśnienia adwokata
Podczas rozmów z mediami mecenas Bartosz Lewandowski zapewniał, że Romanowski przeszedł operację, w trakcie której doszło do poważnego krwotoku zagrażającego jego życiu. „Człowiek tak naprawdę uszedł z życiem” – podkreślał prawnik, powołując się na zaświadczenie lekarskie. Również sam Lewandowski zaznaczył, że choć nie składał wniosku o zmianę terminu rozprawy, obecność Romanowskiego była wówczas niemożliwa z powodu jego stanu zdrowia.
POLECAMY: Listy gończe za zbiegiem Romanowskim wywieszone na drzwiach biur poselskich PiS
Ustalenia dziennikarzy
Wbrew oficjalnym komunikatom przedstawionym przez obrońcę, dziennikarze Onetu ustalili, że 4 grudnia Marcin Romanowski przeszedł rutynowy zabieg korekcji przegrody nosowej. Choć taki zabieg może wiązać się z powikłaniami, jest uznawany za planowy i nieskomplikowany. W dodatku, według dokumentów sądowych oraz informacji przekazanych przez rzecznika Prokuratury Krajowej, Romanowski wypisał się ze szpitala już 6 grudnia, trzy dni przed planowaną rozprawą.
Manipulacje w mediach społecznościowych
Do eskalacji kontrowersji przyczynił się Janusz Kowalski, partyjny kolega Romanowskiego. 9 grudnia opublikował on w mediach społecznościowych zdjęcie Romanowskiego w szpitalnym łóżku, przedstawiające posła z widocznymi śladami zabiegu i plamami krwi. Zdjecie opatrzył dramatycznym apelem, oskarżając Donalda Tuska oraz Adama Bodnara o odpowiedzialność za stan zdrowia Romanowskiego i sugerując, że polityk jest ofiarą prześladowań politycznych.
„Poseł Marcin Romanowski. Po ciężkiej operacji. Z krwotokiem. Tusk i Bodnar ponoszą pełną odpowiedzialność za życie posła Romanowskiego, który będzie ich kolejnym więźniem politycznym” – napisał Kowalski na platformie X (dawniej Twitter).
Oświadczenie sądu i reakcja opinii publicznej
Podczas rozprawy sąd potwierdził, że zabieg Romanowskiego był planowy i nie był operacją ratującą życie. Informacje te spotkały się z krytyczną reakcją opinii publicznej, wśród której pojawiły się oskarżenia o manipulacje oraz celowe wprowadzanie w błąd. Wiele osób wskazywało na brak transparentności i nadmierne dramatyzowanie sytuacji przez otoczenie polityczne Romanowskiego.
Podsumowanie
Historia Marcina Romanowskiego oraz nieobecności na rozprawie stała się symbolem kontrowersji wokół wykorzystywania zdrowotnych argumentów w celach politycznych. W obliczu ujawnionych faktów pozostaje pytanie o etykę w polityce i odpowiedzialność za słowa, szczególnie w kontekście roli medów społecznościowych w kształtowaniu opinii publicznej.
2 komentarze
Bandzior i krótka piłka.
Wsadzić gościa bez dwóch zdań
Bandzior i krótka piłka
Wsadzić gościa bez dwóch zdań