Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zastanawia się nad ogłoszeniem terminu pierwszej tury wyborów prezydenckich na niedzielę, 4 maja 2025 r. Choć ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, propozycja ta wzbudza kontrowersje, szczególnie wśród polityków Koalicji Obywatelskiej. Wybory mogłyby odbyć się również 11, 18 lub 25 maja, ale kwestia ewentualnego długiego weekendu zdominowała ostatnie dyskusje polityczne.
Hołownia o długim weekendzie: „Jak zaczyna się igrać z frekwencją, to można się doigrać”
Marszałek Szymon Hołownia podszedł sceptycznie do pomysłu organizacji wyborów w długi weekend majowy. „Jak zaczyna się igrać z frekwencją, to można się doigrać” – stwierdził w rozmowie z mediami. Jednocześnie jednak nie wykluczył całkowicie tej możliwości. Jak donosi „Newsweek”, w Platformie Obywatelskiej sugestie Hołowni są odbierane jako „droczenie się” z opozycją.
„Pan marszałek bardzo dużo mówi i czasami zmienia zdanie” – powiedział jeden z informatorów z otoczenia Rafała Trzaskowskiego. W opinii rozmówców KO termin 4 maja może być niewłaściwy. „Wybory w długi weekend majowy to nie jest pomysł, który warto brać na poważnie. Serio, nikt nie robi w takich momentach wyborów. Wtedy ludzie przecież wyjeżdżają, a nie myślą o wyborach” – podkreślają.
Majówkowe wybory: Korzyść dla PiS?
Według „Newsweeka” wybory 4 maja mogłyby sprzyjać kandydatowi Prawa i Sprawiedliwości, Karolowi Nawrockiemu. Jego elektorat, bardziej przywiązany do tradycji i świąt, rzadziej planuje wyjazdy na długie weekendy. Tymczasem wyborcy opozycji mogą traktować taki termin jako utrudnienie. „Taki termin byłby bardzo dziwny i po ludzku niezrozumiały dla wyborców” – wskazują rozmówcy KO.
Zaufanie do Hołowni rośnie
W kontekście nadchodzących wyborów warto zwrócić uwagę na najnowszy sondaż CBOS, który pokazuje wzrost zaufania do Szymona Hołowni. Marszałek Sejmu znalazł się na drugim miejscu rankingu, wyprzedzając Rafała Trzaskowskiego.
Prezydent Andrzej Duda utrzymuje pierwsze miejsce z wynikiem 50 proc. zaufania. Hołowni ufa 48 proc. respondentów, podczas gdy 34 proc. deklaruje wobec niego nieufność. Trzaskowski, jako trzeci w zestawieniu, cieszy się zaufaniem 46 proc. badanych, ale aż 38 proc. wyraża wobec niego sceptycyzm.
Co oznacza termin wyborów dla frekwencji?
Termin wyborów ma kluczowe znaczenie dla frekwencji. Organizacja głosowania w trakcie długiego weekendu majowego mogłaby wpłynąć na obniżenie liczby głosujących, zwłaszcza wśród wyborców mieszkających w miastach, którzy często wyjeżdżają w tym czasie. Z drugiej strony, bardziej zdyscyplinowany elektorat PiS mógłby lepiej wykorzystać taką okazję.
Podsumowanie
Decyzja o terminie wyborów prezydenckich wciąż pozostaje otwarta, ale propozycja 4 maja budzi duże emocje. Zarówno politycy, jak i analitycy wskazują na możliwe konsekwencje dla frekwencji i wyników wyborów. Bez względu na to, jaki termin ostatecznie zostanie wybrany, wpłynie on na strategię kampanii wszystkich kandydatów.