W ostatnich dniach głośno zrobiło się o jednym z produktów oferowanych w sklepie sieci Lidl w Piekarach Śląskich. Jeden z klientów zauważył, że na półkach wystawione było „masło”, którego skład nie spełnia urzędniczych definicji. Produkt zawiera jedynie 60 proc. tłuszczu mlecznego, co jest niezgodne z obowiązującymi przepisami.
Unijne przepisy jasno definiują masło
Zgodnie z Rozporządzeniem Rady Unii Europejskiej z 22 października 2007 r., produkt można nazwać masłem wyłącznie wówczas, gdy spełnia ścisłe kryteria składu. Musi zawierać:
- od 80 do 90 proc. tłuszczu mlecznego,
- nie więcej niż 16 proc. wody,
- nie więcej niż 2 proc. suchej masy beztłuszczowej mleka.
Produkt, o którym mowa, nie spełnia tych wymagań. Jak podkreślił klient, taka sytuacja może mieć poważne konsekwencje prawne. „Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył już karę na Republikę Czeską za niestosowanie definicji parametrów jakościowych masła według normy UE. Całkiem możliwe, że podobna kara może spotkać Polskę” – wskazał czytelnik w liście przesłanym do redakcji.
Polskie przepisy również precyzują definicję masła
Oprócz przepisów unijnych, w Polsce kwestię produkcji masła regulują:
- Ustawa z 11 marca 2004 r. o Agencji Rynku Rolnego,
- Ustawa z 20 kwietnia 2004 r. o organizacji rynku mleka i przetworów mlecznych.
Normy te wyraźnie określają, jakie produkty mogą być sprzedawane jako masło, a jakie powinny być oznaczane w inny sposób.
„Masło śmietankowe” – luka w przepisach?
Produkt marki Pilos, który wywołał kontrowersje, jest oznaczony jako „masło śmietankowe”. Producent opisuje je jako „masło o zmniejszonej zawartości tłuszczu (60%)”. Według informacji zawartej na opakowaniu, produkt jest wytwarzany ze śmietanki pasteryzowanej zawierającej wyłącznie tłuszcz mleczny, bez dodatku innych składników.
W ten sposób sieć Lidl mogła znaleźć sposób na przyciągnięcie klientów poszukujących tańszych alternatyw dla tradycyjnego masła, które zawiera co najmniej 82 proc. tłuszczu. Taka strategia może być szczególnie skuteczna w obliczu obecnej drożyzny.
Potencjalne konsekwencje prawne
Redakcja o2.pl przypomina, że produkty niespełniające norm mogą zostać uznane za niewłaściwie oznaczone. Może to prowadzić do sankcji nakładanych przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), który w przeszłości karał już producentów za podobne praktyki.
Co dalej z kontrowersyjnym produktem?
Na chwilę obecną Lidl nie wydał oficjalnego stanowiska w sprawie tego produktu. Możliwe jednak, że sieć będzie bronić się argumentami dotyczącymi dokładnego oznaczenia produktu jako „masła śmietankowego”.
Czy Lidl znalazł skuteczny sposób na poruszanie się wśród przepisów, czy też może spodziewać się dalszych kontroli i potencjalnych kar? Czas pokaże, czy sprawa ta będzie miała swój dalszy ciąg w postaci działań prawnych lub zmian w oznaczeniach produktów.