Decyzja o oskładkowaniu umów zlecenia wzbudza ogromne emocje zarówno wśród pracowników, jak i pracodawców. W ostatnich dniach Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i polityki regionalnej, jednoznacznie wyraziła stanowisko rządu w tej sprawie. „Jeśli chodzi o oskładkowanie umów zlecenia, jest decyzja premiera, że ta reforma nie będzie realizowana” – powiedziała w rozmowie z „Faktem”.
POLECAMY: Rząd wycofuje się z reformy oskładkowania umów cywilnych
Powiązanie oskładkowania z Krajowym Planem Odbudowy (KPO)
Pełczyńska-Nałęcz była pytana o potencjalne ryzyko utraty środków z KPO w związku z niezrealizowanym kamieniem milowym dotyczącym ZUS-u dla umów zlecenia. Podkreśliła, że konstrukcja KPO przewiduje, że konkretne sumy są powiązane z inwestycjami, a nie z reformami.
„KPO jest tak skonstruowane, że konkretne sumy są połączone z inwestycjami. Natomiast w przypadku reform takiego powiązania nie ma, choć wiadomo, że do wypłaty pełnej sumy potrzebna jest realizacja także wszystkich reform” – wskazała minister. „Przypomnę, że my w tym roku uzyskaliśmy 67 mld zł, złożyliśmy w pełnym zakresie trzy wnioski i uzyskaliśmy maksymalną kwotę. To rekord” – dodała.
Rewizja reform w ramach KPO
Minister Pełczyńska-Nałęcz wskazała, że nie wszystkie reformy zawarte w pierwotnym KPO są akceptowalne dla obecnego rządu. „W całym KPO są reformy, które uważamy za niedobre. Część z nich w pierwszej rewizji KPO po prostu zastąpiliśmy innymi, np. usunęliśmy podatek od samochodów spalinowych” – tłumaczyła.
Jeśli chodzi o oskładkowanie umów zlecenia, decyzja premiera o rezygnacji z tej reformy będzie przedstawiona Komisji Europejskiej wraz z propozycją innych działań. „Nasza rolą jest przedstawienie tej decyzji Komisji Europejskiej, a także rozmowa, jakie inne reformy, które my uważamy za dobre dla polskiego rynku pracy, będą zrealizowane i uznane za część KPO” – powiedziała.
Alternatywne reformy: wzmocnienie PIP
Minister ujawniła, że jednym z priorytetów rządu jest wzmocnienie Państwowej Inspekcji Pracy (PIP), co ma poprawić jakość zatrudnienia w Polsce. Szczegóły tych działań nie zostały jeszcze ujawnione, jednak można przypuszczać, że obejmą one zwiększenie liczby inspektorów i zaostrzenie kontroli w zakresie przestrzegania przepisów prawa pracy.
Skala zatrudnienia na umowach zlecenia w Polsce
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) z maja 2023 roku, na koniec września tego roku w Polsce pracowało na podstawie umów zlecenia i podobnych 2,35 mln osób. Zdecydowana większość z nich – 9 na 10 – była zatrudniona w sektorze prywatnym.
Osoby zatrudnione na takich umowach, potocznie nazywanych „śmieciowymi”, mają ograniczone prawa w porównaniu do tych pracujących na podstawie umów o pracę. Ograniczenia te obejmują brak prawa do płatnego urlopu wypoczynkowego oraz niewliczanie okresu pracy do stażu pracy.
Budżet a oskładkowanie umów zlecenia
Pomysł oskładkowania wszystkich umów zlecenia i dzieła, mimo wycofania się rządu z jego realizacji, nadal pozostaje przedmiotem debaty. Minister finansów Andrzej Domański wskazał, że mogłoby to przynieść budżetowi państwa dodatkowe 7 mld zł. Jednak byłoby to również obciążenie dla części pracowników. „My w tej chwili na Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów o tym dyskutujemy, bo (…) to by oznaczało dla części Polaków – po prostu – niższe pensje” – przyznał w sierpniu minister.
Według „Dziennika Gazety Prawnej”, na podstawie danych za 2022 rok, do ZUS trafiłoby dodatkowo 4,2 mld zł po oskładkowaniu tych umów.
Podsumowanie
Decyzja o rezygnacji z reformy oskładkowania umów zlecenia to istotny sygnał dla polskiego rynku pracy i budżetu państwa. Rząd stoi przed wyzwaniem pogodzenia interesów pracowników, pracodawców oraz wymagań Komisji Europejskiej w ramach realizacji KPO. Wzmocnienie Państwowej Inspekcji Pracy oraz rewizja reform mogą stać się kompromisem, który pozwoli na dalszy rozwój gospodarczy kraju bez nadmiernych obciążeń dla podatników.