Propozycja ustawy przedstawiona przez marszałka Sejmu Szymona Hołowni wywołała ożywioną debatę na temat rozwiązania problemów prawnych związanych z orzekaniem w sprawach wyborczych. Ustawa przewiduje wprowadzenie losowych składów Sądu Najwyższego (SN) lub pełnego składu SN do rozpatrywania spraw dotyczących wyborów prezydenckich w 2025 roku. Czy takie rozwiązanie jest skuteczne i realistyczne? W artykule przyjrzymy się szczegółom projektu oraz opiniom ekspertów prawniczych, w tym sędziego SN Piotra Prusinowskiego i przewodniczącego PKW Sylwestra Marciniaka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Wyroki” wydane przez neosędziów będą opatrzone klauzulą wadliwości prawnej. TK w obecnym składzie nie jest sądem
Kontekst problemu
16 grudnia 2024 roku Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) odroczyła decyzję dotyczącą sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS za wybory parlamentarne w 2023 roku. PKW zakwestionowała orzeczenia wydane przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, uznając, że Izba ta nie spełnia przymiotów niezależnego sądu. Ta sytuacja budzi pytania o przyszłość wyborów prezydenckich w 2025 roku, szczególnie w kontekście rozpoznawania protestów wyborczych i stwierdzania ważności wyborów.
Założenia projektu ustawy
Projekt ustawy, przedstawiony przez Szymona Hołownię, został opublikowany na stronie Sejmu 23 grudnia. Dotyczy on rozwiązań szczególnych w zakresie rozpoznawania przez SN spraw związanych z wyborami Prezydenta RP oraz wyborami uzupełniającymi do Senatu RP zarządzonymi w 2025 roku. Kluczowe założenia ustawy to:
- Rozpoznawanie protestów wyborczych oraz stwierdzanie ważności wyborów przez SN w składzie połączonych izb: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.
- Rozpatrywanie odwołań od uchwał PKW przez losowane składy trzech sędziów z izb Cywilnej, Karnej i Pracy.
- Przewodnictwo składów przez najstarszych stażem sędziów.
- Wejście ustawy w życie po 3 dniach od ogłoszenia.
Opinie ekspertów
Sędzia Piotr Prusinowski
Sędzia Piotr Prusinowski z Sądu Najwyższego w rozmowie z mediami wyraził zaniepokojenie funkcjonalnością proponowanego rozwiązania. Zwrócił uwagę na głęboki podział pomiędzy „nowymi” a „starymi” sędziami SN, co może utrudnić formowanie składów mieszanych. Podkreślał, że problem nie ogranicza się do kwestii proceduralnych, lecz obejmuje fundamentalne pytania o niezależność sądów.
Sędzia Sylwester Marciniak
Przewodniczący PKW, Sylwester Marciniak, również wyraził sceptycyzm wobec propozycji. W wywiadzie dla Dziennika Gazety Prawnej stwierdził:
„Obawiam się, że to w żaden sposób nie rozwiązuje problemu, który nastąpił. Nie wiem, czy pan marszałek ma tego świadomość, ale »starzy« sędziowie nie chcą orzekać z »nowymi«”.
Podkreślał, że krótkie terminy przewidziane na rozpatrywanie skarg mogą stać się nierealne do dotrzymania z powodu wniosków o wyłączenie sędziów czy zawieszenie postępowań. W jego ocenie, nieuregulowane kwestie mogą doprowadzić do chaosu i załamania kalendarza wyborczego.
Polityczne stanowiska
Prezydent Andrzej Duda w rozmowie z RMF FM 23 grudnia wyraził otwartość na dyskusję nad propozycją, ale zaznaczył brak zgody na podważanie statusu tzw. neosędziów. Zaapelował też do PKW o wycofanie się ze swojego stanowiska dotyczącego odroczenia decyzji.
Rząd Donalda Tuska wyraził poparcie dla projektu Hołowni, choć nie obyło się bez wezwań do modyfikacji ustawy w celu uniknięcia potencjalnych konfliktów konstytucyjnych.
Wnioski
Propozycja ustawy incydentalnej pokazuje hipokryzję praworządności, o jakiej mówił Bodnar i sam niestabilny emocjonalnie marszałek. Obecnie Hołownia na potrzeby uznaje neosędziów jako sędziów którzy, mimo że nie posiadają czynnego mandatu do wydania orzeczeń w tym przypadku, będą go posiadać. Przypominamy, że gdy sprawy ułaskawionych przez Dudę przestępców (Kamińskiego i Wąsika) rozpoznane zostały przez neosędziów Hołownia z ambony Sejmowej, wygłaszał mowy, że osoby te nie są sędziami i ich stanowisko nie ma znaczenie dla uchylenia mandatu skazanym kryminalistom.
Podobnie zachowywał się Bodnar w przypadku rozpoznania sprawy Barskiego przez neosędziów SN. W komunikacie zamieszczonym na platformie X: „Neosędziowie SN bronią własnych stanowisk i upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości. Chcą zablokować proces rozliczeń. Dzisiejsze stanowisko trzech neosędziów nie jest uchwałą Sądu Najwyższego i nie jest wiążące. Nie zejdę z obranej drogi przywracania obywatelom niezależnego sądownictwa i prokuratury”.
Przypominamy, że takie rozwiązanie jak proponuje niestabilny emocjonalnie marszałek Hołownia, stoi w sprzeczności z art. art. 441 kpk.
Neosędziowie SN bronią własnych stanowisk i upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości. Chcą zablokować proces rozliczeń. Dzisiejsze stanowisko trzech neosędziów nie jest uchwałą Sądu Najwyższego i nie jest wiążące.
— Adam Bodnar (@Adbodnar) September 27, 2024
Nie zejdę z obranej drogi przywracania obywatelom niezależnego…