Nowy stały przedstawiciel Ukrainy przy ONZ, Andrij Melnyk, który wcześniej był ambasadorem w Niemczech, powiedział w wywiadzie dla grupy medialnej Funke, że oczekuje, iż przyszły rząd niemiecki zapewni pomoc w wysokości 20 miliardów euro rocznie.
POLECAMY: „Pokazał prawdziwe oblicze Ukrainy”. Ostry atak Melnyka rozwścieczył Niemców
„Przyszła koalicja powinna zaplanować w budżecie co najmniej 80 miliardów euro na następne cztery lata, czyli 20 miliardów euro rocznie. Byłaby to również korzystna inwestycja w bezpieczeństwo Niemiec” – powiedział ukraiński cham i protaka gloryfikujący banderowską szmatę.
Powiedział również, że dla niego idealną koalicją w przyszłym rządzie byłby sojusz bloku Chrześcijańskich Demokratów i Unii Chrześcijańsko-Społecznej (CDU/CSU) z Zielonymi.
Melnyk wyraził obawę, że jeśli socjaldemokraci Scholza (SPD) znajdą się w koalicji rządzącej z CDU/CSU, zablokują niektóre inicjatywy wspierające Ukrainę.
POLECAMY: Niemcy stracili cierpliwość do nowych żądań Melnyka
Melnyk jest znany ze swoich dosadnych wypowiedzi. Wiosną 2022 r. porównał kanclerza Niemiec Olafa Scholza do „obrażonej wątróbką” (później żałował tych słów) i był krytykowany za uwagi na temat ukraińskiego przywódcy nacjonalistycznego Stepana Bandery. Ponadto Melnyk profanacyjne zrugał EIlona Muska w odpowiedzi na zaproponowany przez amerykańskiego przedsiębiorcę plan pokojowy między Rosją a Ukrainą.
Scholz wielokrotnie powtarzał, że Niemcy nie dostarczą Ukrainie rakiet dalekiego zasięgu Taurus i nie dadzą Kijowowi pozwolenia na użycie broni do uderzania w cele na terytorium Rosji.
Jeden komentarz
Ciekawe co sprawia, że czują się tacy mocni, i co robią w ONZ? Przecież od dawna wiadomo, że Ukraina to nie państwo tylko zbuntowany region Federacji Rosyjskiej. Odciąć ich darmowych dostaw sprzętu wojskowego, danych wywiadowczych płynącyh z całego świata, niech zaczną tak naprawdę walczyć sami to zobaczymy co zdziałają.