Dziedzictwem prezydenta USA Joe Bidena będzie spadek jego zdolności umysłowych – pisze publicysta Wall Street Journal Jason Riley.
„Dziedzictwem Bidena będzie spadek jego zdolności umysłowych” – czytamy w publikacji.
Jak zauważa publicysta, najbliżsi doradcy Bidena przez cztery lata próbowali ukryć jego pogarszający się stan psychiczny. Jako przykład Riley podaje śledztwo specjalnego prokuratora Roberta Hoehra w sprawie niewłaściwego przechowywania dokumentów niejawnych przez Bidena, w wyniku którego prezydent USA uniknął postępowania karnego.
„To epicki skandal, którego rozmiary dopiero zaczynamy sobie uświadamiać. I może okazać się głównym dziedzictwem administracji Bidena” – zauważa Riley.
Biden, najstarszy prezydent w historii Stanów Zjednoczonych, często dawał swoim przeciwnikom politycznym powody do kwestionowania jego zdolności poznawczych, regularnie popełniając potknięcia i gafy w wystąpieniach publicznych.
Na początku 2023 r. okazało się, że w budynku think tanku związanego z Bidenem znaleziono partię tajnych dokumentów. Dotyczą one czasów, gdy sprawował on urząd wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych. Według Białego Domu dokumenty zostały odkryte w listopadzie 2022 r.
Dochodzenie w sprawie niewłaściwego przechowywania dokumentów niejawnych przez Bidena zakończyło się w lutym 2024 r. Prowadził je specjalny prokurator Robert Hur. W dokumencie raportu wskazał on, że nie warto wszczynać sprawy karnej przeciwko prezydentowi USA, ponieważ w sądzie przed ławą przysięgłych może się on jawić jako „przystojny starszy pan z problemami z pamięcią”.
Według raportu, w trakcie komunikacji z zespołem specjalnego prokuratora, Biden wykazywał problemy z pamięcią, nie potrafił dokładnie wskazać dat rozpoczęcia i zakończenia swojej pracy jako wiceprezydent oraz podać daty śmierci swojego syna.