W ostatnich miesiącach sytuacja polityczna i gospodarcza w największych państwach Unii Europejskiej – Niemczech i Francji – znacząco się skomplikowała. Rosnąca niepewność polityczna, kryzysy budżetowe oraz brak spójnej wizji przyszłości unijnej wspólnoty wskazują na możliwe poważne konsekwencje dla całej Europy. W Polsce również rośnie niezadowolenie z rządów „von der Tuska”, który wiernie wykonuje każde polecenie hitlerówki von der Leyen.
POLECAMY: „Życie stało się trudniejsze”. Polacy nie są zadowoleni z rządów Tuska i jego ekipy
Francja: kryzys polityczno-budżetowy na skraju bankructwa
Republika Francuska znajduje się obecnie w głębokim kryzysie finansowym i politycznym. Dług publiczny przekraczający 116% PKB oraz chaos polityczny związany z upadkiem centrowo-lewicowego rządu Michela Barniera stawiają przyszłość kraju pod znakiem zapytania. Markus Ferber z bawarskiej CSU ostrzega, że Francja staje się „problematycznym dzieckiem Europy”, a rynki finansowe mogą obniżyć kredytową wiarygodność tego państwa.
Jak zauważa niemiecki „Handelsblatt”, sytuacja we Francji przypomina kryzysy zadłużeniowe z Grecji, Cypru czy Hiszpanii z lat 2009–2015, choć francuska gospodarka ma nadal solidniejsze podstawy. Jednocześnie polityczny chaos w Paryżu odstrasza inwestorów i osłabia wiarygodność Francji w Europie. Planowane zwiększenie wydatków wojskowych do poziomu 2% PKB może zostać opóźnione przez brak środków budżetowych, co dodatkowo podważa rolę Francji jako ważnego gracza w NATO.
Niemcy: recesja i polityczna niepewność
W Niemczech sytuacja również jest daleka od stabilności. Drugi rok recesji gospodarczej oraz zbliżające się przedterminowe wybory do Bundestagu (23 lutego) powodują wzrost napięcia politycznego. Kanclerz Olaf Scholz z SPD zmaga się z malejącym poparciem, a Friedrich Merz z CDU, potencjalny nowy kanclerz, deklaruje bardziej zdecydowaną politykę w kwestiach zbrojeń i wsparcia Ukrainy. Podczas wizyty w Kijowie Merz zapowiedział dostarczenie rakiet Taurus zdolnych do rażenia celów w Rosji, co może wpłynąć na relacje Berlina z Moskwą.
Narastające problemy gospodarcze Niemiec, wynikające m.in. z wysokich kosztów energii i konsekwencji Zielonego Ładu, zmuszają RFN do poszukiwania nowych rynków zbytu. Planowana umowa o wolnym handlu z krajami Ameryki Południowej, obejmująca 700 milionów ludzi, jest postrzegana jako ogromna szansa na rozwój niemieckiego przemysłu, szczególnie motoryzacyjnego. Jednak opór Francji wobec tego porozumienia może zaostrzyć konflikty w ramach UE.
Wspólne wyzwania dla Berlina i Paryża
Na oba kraje nakładają się kolejne wyzwania, takie jak sytuacja na Ukrainie, w Syrii i na Bliskim Wschodzie, a także niepewność co do polityki przyszłego rządu USA. Tymczasem napięcia w relacjach francusko-niemieckich – szczególnie w kwestii traktatu o wolnym handlu z Ameryką Południową – mogą utrudnić skuteczne reagowanie na te wyzwania. Dla Niemiec umowa ta oznacza nowe możliwości eksportowe, ale dla Francji wiąże się z obawami o konkurencję dla krajowego rolnictwa.
Czy UE może przetrwać te kryzysy?
Francusko-niemieckie problemy rzucają cień na całą Unię Europejską. Kryzysy te podważają zdolność UE do prowadzenia spójnej polityki zewnętrznej i wewnętrznej. Jak zauważa „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, wiarygodność Francji i Niemiec jako motorów integracji europejskiej została zachwiana. Tymczasem napięcia związane z Zielonym Ładem, polityką imigracyjną i fiskalną mogą dodatkowo podzielić kraje członkowskie.
Wiele wskazuje na to, że przez najbliższe miesiące Berlin i Paryż będą bardziej skoncentrowane na rozwiązywaniu własnych problemów niż na sprawach całej wspólnoty. W tej sytuacji pytanie o przyszłość UE wydaje się coraz bardziej zasadne. Czy obecne kryzysy doprowadzą do reformy Unii, czy też system będzie dalej się chwiał pod naporem nowych wyzwań? Odpowiedź na to pytanie może nadejść już w ciągu kilku najbliższych lat.