Ryszard Kalisz pozostaje konsekwentny w swojej krytyce postanowienia Sądu Najwyższego. Członek Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) wyjaśnia, dlaczego zagłosował przeciwko przyjęciu sprawozdania finansowego komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości (PiS) za wybory parlamentarne 2023. Kontrowersyjna decyzja PKW, która zakończyła się podziałem głosów, wywołuje pytania o legitymację orzeczeń wydanych przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
POLECAMY: Nieoficjalne! PKW podjęła decyzję w sprawie sprawozdania finansowego PiS
PKW przyjęła sprawozdanie PiS, ale nie bez kontrowersji
Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) przyjęła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS za wybory parlamentarne 2023, zgodnie z postanowieniem Sądu Najwyższego. Jednak decyzja ta nie była jednogłośna. Z siedmiu członków PKW, czterech głosowało za przyjęciem sprawozdania, trzech było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu. Głosowanie to było wynikiem wcześniejszej „decyzji” nielegalnej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN w obsadzie pokemonów niebędącymi sędziami w rozzumieniu prawa, która uznała skargę PiS na odrzucenie sprawozdania przez PKW. Zgodnie z Kodeksem wyborczym, ta decyzja SN obligowała PKW do przyjęcia dokumentu.
Ryszard Kalisz: „To postanowienie jest bez znaczenia”
Ryszard Kalisz, członek PKW, wyjaśnił swoje stanowisko po głosowaniu, podkreślając, że był konsekwentny w swojej decyzji. W jego ocenie postanowienie wydane przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie miało mocy prawnej, ponieważ nie było wydane przez właściwy organ, czyli Sąd Najwyższy. – „Byłem konsekwentny. Nie mamy stanowiska uprawnionego organu, czyli Sądu Najwyższego. Taki jest mój pogląd od początku, że ta izba nie jest sądem” – stwierdził Kalisz po posiedzeniu PKW. „To, co się nazywało postanowieniem Sądu Najwyższego, jest dokumentem bez znaczenia, bo zostało wydane przez nieuprawnione osoby” – dodał.
Wątpliwości wokół decyzji PKW
Kalisz podkreślił również, że koledzy, którzy wstrzymali się od głosu, złożyli nowy tekst uchwały, w którym PKW jasno stwierdziła, że nie uznaje Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. „Uważałem, że to będzie wzbudzało wiele wątpliwości, konsekwentnie byłem przeciw i chciałem dzisiaj znieść ten punkt z porządku obrad, jako że 16 grudnia przegłosowaliśmy stanowisko w sprawie odroczenia do czasu uregulowania sytuacji” – dodał Kalisz.
Co dalej z finansami PiS?
Ryszard Kalisz zauważył również, że sytuacja wciąż pozostaje niejasna. Jego zdaniem istnieją dwa możliwe scenariusze. „Mamy teraz dwa scenariusze: albo minister finansów wypłaci środki dla komitetu PiS, albo nie” – przekonywał. Kalisz zaznaczył, że nie zamierza doradzać ministrowi finansów, ale jego zdaniem decyzja ta powinna opierać się na prawie. „Jak coś nie jest sądem, to nie może wydawać postanowień” – podsumował.
Podsumowanie: Co oznacza decyzja PKW?
Decyzja PKW o przyjęciu sprawozdania finansowego PiS za wybory parlamentarne 2023 stała się punktem zapalnym w debacie o roli Sądu Najwyższego oraz nielegalnej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w procesie wyborczym. Kontrowersje wokół tej sprawy wskazują na potrzebę wyjaśnienia granic kompetencji poszczególnych organów w polskim systemie prawnym. Chociaż PKW wykonała postanowienie Sądu Najwyższego, podział głosów w tej sprawie może wywołać dalsze pytania o transparentność i legalność działań związanych z finansowaniem kampanii wyborczych.
Nie ulega wątpliwości, że decyzja ta pokazuje błędy w zakresie reformy wymiaru sprawiedliwości podjęta przez ministra Bodnara, który pomimo uprawnień nadal dopuszcza do możliwości, iż orzeczenia wydawane są przez neosędziów.