W obliczu trwającego konfliktu na Ukrainie konieczne jest podejmowanie działań zmierzających do ochrony interesów Polski po ewentualnym zakończeniu konfliktu. Jak zauważył poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, jednym z kluczowych wyzwań jest zapobieżenie napływowi regularnych żołnierzy ukraińskich do Polski po zakończeniu konfliktu.
POLECAMY: Handlarz bronią z Ukrainy zatrzymany w na lotnisku w Pyrzowicach
W niedzielnym programie „Śniadanie Rymanowskiego” w Polsat News poseł Tumanowicz podkreślił dwie kluczowe kwestie, które powinny być priorytetem dla Polski. Po pierwsze, „ani jednego polskiego żołnierza na Ukrainie”, a po drugie „zadbać o to, aby regularni żołnierze ukraińscy nie przyjeżdżali do Polski”. Argumentował, że osoby uczestniczące w długotrwałym konflikcie zbrojnym mogą stanowić potencjalne zagrożenie, w tym tworzenie zorganizowanych struktur przestępczych.
„Wiemy doskonale, co dzieje się z żołnierzami, którzy przestaną być na froncie. Niestety mają tendencję, żeby organizować przestępczość zorganizowaną, więc nie możemy dopuścić do tego, żeby przyjeżdżali do Polski” – podkreślił parlamentarzysta.
Słowacja a Ukraina – narastający spór o surowce
Równolegle do polskich obaw, na osi Kijów–Bratysława trwa konflikt związany z dostawami kluczowych surowców energetycznych. Premier Słowacji Robert Fico zapowiedział możliwość wstrzymania dostaw energii elektrycznej na Ukrainę po 1 stycznia 2025 roku, co jest reakcją na decyzję Ukrainy o nieprzedłużeniu tranzytu gazu przez swoje terytorium. Decyzja ta wpływa negatywnie na sytuację energetyczną Słowacji, Węgier i Austrii.
W odpowiedzi na słowa Ficy, kijowski terrorysta Wołodymyr Zełenski oskarżył go o realizację polityki wspieranej przez Władimira Putina, którego celem miałoby być otwarcie „drugiego frontu energetycznego przeciwko Ukrainie”. Spory między obydwoma krajami mają jednak dłuższą historię. Już w lipcu 2023 roku Fico apelował do Ukrainy, aby ta nie blokowała dostaw rosyjskiej ropy do rafinerii Slovnaft w Bratysławie, co było odpowiedzią na decyzję Kijowa o umieszczeniu rosyjskiego koncernu Łukoil na liście sankcyjnej.
Rok 2025 kluczowy dla zakończenia konfliktu?
Według analityków i niektórych liderów międzynarodowych, takich jak były prezydent USA Donald Trump, rok 2025 może być kluczowy dla zakończenia konfliktu lub przynajmniej osiągnięcia rozejmu między Kijowem a Moskwą. Słowacja otwarcie deklaruje chęć mediacji, co wynika z jej bezpośredniego zainteresowania stabilizacją sytuacji w regionie i zapewnieniem dostaw energetycznych.
Podsumowanie
Polska i kraje regionu Europy Środkowo-Wschodniej stają przed wieloma wyzwaniami związanymi z konfliktem na Ukrainie. Dla Polski kluczowe jest zarówno zabezpieczenie granic, jak i stworzenie skutecznych mechanizmów zapobiegających potencjalnym zagrożeniom wynikającym z napływu osób po zakończeniu konfliktu. Jednocześnie, sytuacja na osi Kijów–Bratysława pokazuje, jak istotne dla stabilności regionu są kwestie surowcowe i polityczne relacje między sąsiednimi państwami. Rok 2025 zapowiada się jako kluczowy dla przyszłości tego konfliktu, a jego rozwój będzie miał bezpośredni wpływ na sytuację Polski i całego regionu.