Coraz więcej polityków Koalicji Obywatelskiej wyraża wątpliwości wobec decyzji Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) o zatwierdzeniu sprawozdania finansowego komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości (PiS). W tle sporu pojawiają się zarzuty o nieprawidłowe wykorzystanie środków publicznych oraz spekulacje na temat zgodności decyzji PKW z przepisami prawa.
POLECAMY: Tuleya: Domański nie powinien wypłacać dotacji PiS
„Pieniędzy nie ma i nie będzie”
Wszystko zaczęło się od wpisu premiera Donalda Tuska, który w mediach społecznościowych przypomniał słynne słowa Jana Rostowskiego: „Pieniędzy nie ma i nie będzie”. Tym samym Tusk zasugerował, że PiS może nie otrzymać subwencji partyjnej, mimo zatwierdzenia sprawozdania przez PKW. W podobnym tonie wypowiedział się Jan Grabiec, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, który w programie telewizyjnym wyraził swoje obawy co do legalności decyzji.
Jan Grabiec: „Literalnie zgodnie z prawem PKW nie podjęła uchwały”
Grabiec wskazał na potencjalne nieścisłości w treści uchwały PKW. Jego zdaniem jeden z zapisów uchwały niejako podważa inny, co może oznaczać jej nieważność.
– To, co zrobiła Państwowa Komisja Wyborcza, ten cały ustęp drugi, który kwestionuje ustęp pierwszy, sprawia, że właściwie literalnie zgodnie z przepisami prawa PKW nie podjęła uchwały – powiedział Grabiec.
Polityk dodał, że rozmawiał z ministrem finansów Andrzejem Domańskim na temat dalszych działań. Minister ma obecnie analizować sytuację, aby podjąć decyzję w zgodzie z obowiązującym prawem.
– Minister finansów musi zważyć wszystkie opcje, on musi być tutaj poza wszelkim podejrzeniem, że działa w jakikolwiek stronniczy sposób – podkreślił szef KPRM.
Decyzja PKW pod lupą
Państwowa Komisja Wyborcza w poniedziałek zatwierdziła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS za wybory parlamentarne w 2023 roku. Jednak głosowanie członków komisji nie było jednomyślne. Za przyjęciem uchwały głosowało czterech z dziewięciu członków PKW, trzech było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu.
Grabiec wskazał, że sytuacja ta rodzi pytania nie tylko o formalną zgodność z przepisami, ale także o poczucie sprawiedliwości społecznej.
– Pytanie powstaje duże w tym kontekście głównie o to, czy będzie zgodne z poczuciem takim powszechnej sprawiedliwości, bo nikt w Polsce właściwie nie kwestionuje, że PiS ukradł pieniądze publiczne na kampanię partyjną – stwierdził polityk. Według niego pierwotna decyzja PKW, która zakładała nałożenie sankcji na PiS, była uzasadniona.
Co dalej z subwencją dla PiS?
Obecnie kluczową kwestią pozostaje to, czy partia Jarosława Kaczyńskiego otrzyma należne jej środki finansowe. Zarzuty o nieprawidłowe wykorzystanie funduszy publicznych oraz niejasności w uchwale PKW mogą stać się podstawą do podjęcia dalszych działań prawnych lub administracyjnych. Warto jednak podkreślić, że jak dotąd żadna decyzja o wstrzymaniu wypłaty subwencji nie została formalnie ogłoszona.
Czy opinia publiczna wpłynie na decyzje?
Dyskusja na temat legalności i sprawiedliwości decyzji PKW zyskuje coraz większy rozgłos. Wobec zarzutów o nieprawidłowości politycy, prawnicy i eksperci analizują potencjalne scenariusze rozwoju sytuacji. Czy wypłata środków dla PiS zostanie wstrzymana? Czy PKW zmieni swoje stanowisko? Odpowiedzi na te pytania mogą mieć kluczowe znaczenie dla polskiej sceny politycznej.