Premier Donald Tusk w piątek ogłosił, że w kwestii ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej doszło do przełomu. Na swoim profilu w mediach społecznościowych napisał:
„Jest decyzja o pierwszych ekshumacjach polskich ofiar UPA. Dziękuję ministrom kultury Polski i Ukrainy za dobrą współpracę. Czekamy na kolejne decyzje”.
POLECAMY: Tsuk ogłasza przełom w sprawie ekshumacji polskich ofiar ukraińskich nazistów OUN-UPA
Informacja ta wywołała liczne reakcje, choć nie wszystkie były entuzjastyczne. Wiele osób wyraziło ostrożny optymizm, a inni otwarcie zadawali pytania dotyczące szczegółów tej decyzji.
Przypominamy, że banderowskie szuje od lata obiecują przełom a służący im politycy z Polski wciąż wieżą w ich propagandę.
Historia sporu wokół ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Rzeź wołyńska to tragiczny rozdział w historii Polski i Ukrainy. Ludobójstwo, dokonane przez nacjonalistów ukraińskich z OUN-UPA podczas okupacji niemieckiej w latach 1943–1945, pochłonęło życie od 50 do 120 tysięcy Polaków. Ofiary masakr wciąż pozostają w nieoznakowanych mogiłach, a od lat trwają wysiłki na rzecz ich odnalezienia i godnego pochówku.
Strona ukraińska przez długi czas blokowała możliwość prowadzenia prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych. Problematyczne relacje między Polską a Ukrainą w tej kwestii odzwierciedlają głębsze napięcia historyczne.
Reakcje na zapowiedź premiera
Zapowiedź premiera Tuska o „przełomie” w sprawie ekshumacji spotkała się z mieszanymi reakcjami. Były polityk Robert Winnicki wyraził sceptycyzm, pisząc:
„Wstrzymam się z gratulacjami do czasu, gdy zobaczymy, jak to będzie wykonane. Podstawowe pytanie – kto będzie przeprowadzał ekshumacje?”.
Podobne wątpliwości wyraził Adam Czarnecki, zadając pytanie, czy prace przeprowadzi Instytut Pamięci Narodowej (IPN), czy może będą one realizowane zgodnie z deklaracjami ukraińskiego IPN, gdzie najpierw miałaby je prowadzić strona ukraińska.
Stanowisko IPN
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki odpowiedział na wpis premiera, podkreślając gotowość instytucji do działania. Napisał:
„Jeśli się tylko potwierdzi – to świetna wiadomość. My w IPN od lat w pełnej gotowości i determinacji. Czekamy na oficjalne informacje i ruszamy wypełniać nasze obowiązki wobec Polski”.
Instytut od lat zajmuje się dokumentowaniem zbrodni oraz poszukiwaniem miejsc pochówku ofiar rzezi wołyńskiej. Wykonanie tych prac wymaga współpracy międzypaństwowej i odpowiednich decyzji politycznych.
@donaldtusk Jeśli się tylko potwierdzi – to świetna wiadomość. My w @ipngovpl od lat w pełnej gotowości i determinacji. Czekamy na oficjalne informacje i ruszamy wypełniać nasze obowiązki wobec Polski 🇵🇱
— Karol Nawrocki (@NawrockiKn) January 10, 2025
Co dalej z ekshumacjami?
Zapowiedź premiera, choć budzi nadzieje, pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi. Czy polskie zespoły będą miały możliwość samodzielnego prowadzenia prac, czy będą one realizowane pod nadzorem ukraińskim? Jaki będzie harmonogram tych działań i czy uda się uniknąć dalszych napięć na tym tle?
Kwestia ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej pozostaje niezwykle delikatna. Dla rodzin ofiar i badaczy historycznych godny pochówek zamordowanych to nie tylko kwestia sprawiedliwości dziejowej, ale również kluczowy element polsko-ukraińskiego dialogu o przeszłości. Wszyscy zainteresowani z niecierpliwością oczekują na szczegółowe informacje o planowanych działaniach.