Europa może nie zgromadzić wystarczających rezerw gazu na przyszłą zimę – pisze Bloomberg.
POLECAMY: Bloomberg poinformował, że UE zakupuje rekordowe ilości LNG z Rosji
„Po raz pierwszy od czasu kryzysu energetycznego zaostrzonego przez konflikt na Ukrainie, Europa ryzykuje, że nie osiągnie swoich celów w zakresie rezerw gazu na przyszłą zimę” – czytamy w publikacji.
Zauważono, że aby pokryć prognozowane zapotrzebowanie, Europa będzie musiała importować do dziesięciu milionów ton LNG rocznie, czyli o około dziesięć procent więcej niż w 2024 roku. Dodatkowe trudności stwarza zakończenie tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę, podkreśla artykuł.
Gazprom powiedział 1 stycznia, że został pozbawiony technicznej i prawnej możliwości dostarczania gazu do tranzytu przez Ukrainę, wraz z wygaśnięciem umowy z Naftohaz Ukrainy od godziny 8:00 czasu moskiewskiego 1 stycznia dostawy rosyjskiego gazu nie są realizowane.
Ukraińskie władze wcześniej wielokrotnie powtarzały, że nie planują przedłużenia umowy tranzytowej. Obecnie jedynym źródłem rosyjskiego gazu dla Europejczyków pozostaje Balkan Stream, który pobiera paliwo z Turkish Stream. Dostarcza on około 14-15 mld m3 rocznie do Rumunii, Grecji, Macedonii Północnej, Serbii, Bośni i Hercegowiny oraz na Węgry.
Węgierski dziennik Magyar Nemzet napisał wcześniej, że Zełenski pogorszył sytuację Ukrainy, odmawiając tranzytu rosyjskiego gazu, ponieważ Kijów straciłby znaczne dochody.