Hiszpania od lat przyciąga polskich inwestorów piękną pogodą, malowniczymi krajobrazami oraz stosunkowo atrakcyjnymi cenami nieruchomości. Polacy coraz chętniej lokują swoje oszczędności w hiszpańskich mieszkaniach i domach, licząc na stabilne zyski z wynajmu lub spokojną emeryturę. Jednak rząd Hiszpanii planuje wprowadzenie kontrowersyjnego podatku, który może zmienić dotychczasowe trendy inwestycyjne.
Hiszpania – ulubiony kierunek inwestycyjny Polaków
W 2024 roku Polacy zakupili w Hiszpanii ponad 1,3 tys. nieruchomości, co stanowi rekordowy wynik. Regiony takie jak Alicante, Walencja czy Barcelona od lat przyciągają inwestorów swoim klimatem oraz dynamicznie rosnącymi cenami. W Alicante w ciągu ostatniej dekady ceny nieruchomości wzrosły o 130%, co czyni je jednym z najbardziej dochodowych regionów w Europie.
Korzyści inwestycyjne, takie jak możliwość wynajmu mieszkań turystom czy stabilna wartość nieruchomości, sprawiają, że Hiszpania to jeden z najbardziej popularnych kierunków inwestycyjnych wśród Polaków. Co więcej, wielu Polaków traktuje zakup nieruchomości jako długoterminową inwestycję – miejsce na emeryturę lub zabezpieczenie finansowe na przyszłość.
Nowy podatek uderzy w inwestorów zagranicznych
Hiszpański rząd pod przewodnictwem premiera Pedro Sáncheza zapowiedział wprowadzenie nowego podatku od nieruchomości, który ma objąć inwestorów spoza Unii Europejskiej. Stawka podatku wynosząca aż 100% wartości nieruchomości ma skutecznie zniechęcić zagranicznych nabywców do lokowania kapitału w Hiszpanii.
Celem tych zmian jest ochrona lokalnego rynku przed spekulacjami i przekształcaniem mieszkań w nieruchomości turystyczne, co prowadzi do trudności w dostępie do mieszkań dla Hiszpanów. Premier Sánchez podkreślił, że „Hiszpania musi być krajem dla ludzi, a nie dla kapitału spekulacyjnego”.
Problemy hiszpańskiego rynku nieruchomości
Rosnące ceny nieruchomości oraz ograniczona dostępność mieszkań na wynajem to największe wyzwania, z którymi boryka się hiszpański rynek. W 2024 roku średnia cena za metr kwadratowy w Barcelonie osiągnęła 5 000 euro, co czyni to miasto jednym z najdroższych w Europie.
W odpowiedzi na rosnące niezadowolenie społeczne, hiszpański rząd zapowiedział rozwój budownictwa społecznego, które obecnie stanowi zaledwie 2,5% rynku nieruchomości. Celem jest zwiększenie dostępności mieszkań dla lokalnych mieszkańców, zwłaszcza młodych rodzin, które mają coraz większe trudności z zakupem własnego mieszkania.
W miastach takich jak Barcelona czy Madryt rośnie także opór społeczny wobec masowego wynajmu krótkoterminowego. Coraz częściej na murach pojawiają się hasła takie jak „Tourists go home”, a władze lokalne wprowadzają ograniczenia w wynajmie mieszkań turystom.
Wpływ nowego podatku na polskich inwestorów
Polacy, którzy do tej pory chętnie inwestowali w Hiszpanii, mogą zostać zmuszeni do zmiany swoich planów. Wprowadzenie nowego podatku sprawi, że zakup nieruchomości stanie się znacznie mniej opłacalny. Dla wielu inwestorów kluczową kwestią będzie analiza kosztów i poszukiwanie alternatywnych kierunków inwestycyjnych.
Eksperci prognozują, że Polacy mogą teraz zwrócić swoją uwagę na inne kraje oferujące korzystne warunki inwestycyjne, takie jak Portugalia, Bułgaria czy Chorwacja, które wciąż oferują atrakcyjne ceny nieruchomości oraz bardziej przyjazne regulacje podatkowe.
Co dalej z rynkiem nieruchomości w Hiszpanii?
Wprowadzenie nowego podatku może zmniejszyć zainteresowanie zagranicznych inwestorów, ale jednocześnie stworzyć większe możliwości dla lokalnych mieszkańców. Władze Hiszpanii liczą na to, że regulacje pozwolą na ustabilizowanie rynku nieruchomości i zahamowanie wzrostu cen.
Dla Polaków, którzy rozważają zakup nieruchomości za granicą, kluczowe będzie śledzenie zmian na rynku i dostosowywanie swoich planów inwestycyjnych do nowych realiów.