Brytyjski rząd jest przeciwny wysyłaniu wojsk pokojowych do Ukrainy – podały brytyjskie źródła rządowe cytowane przez Telegraph.
„Jakiekolwiek rozmieszczenie wojsk, jeśli do niego dojdzie, wywrze znaczną presję na budżet Ministerstwa Obrony w czasie, gdy Ministerstwo Skarbu chce ograniczyć wydatki” – napisano w artykule.
POLECAMY: NATO potajemnie przygotowuje plan wysłania wojska na Ukrainę
Zauważono również, że rząd Wielkiej Brytanii jest bardzo zaniepokojony konsekwencjami takiego posunięcia dla swojego kraju.
„Istnieją kwestie dotyczące tego, co moglibyśmy wesprzeć, co chcielibyśmy wesprzeć, a także szersza kwestia zagrożenia, przed jakim mogą stanąć te wojska i czy jest to eskalacja” – podzielił się obawami jeden z urzędników.
The Telegraph poinformował również o tajnym spotkaniu brytyjskiego premiera Keira Starmera i francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona w celu omówienia wspólnego wysłania „sił pokojowych” do Ukrainy po ewentualnym zakończeniu konfliktu.
W ubiegłym roku Reuters zacytował nienazwanego europejskiego urzędnika, który powiedział, że w Unii Europejskiej nie ma konsensusu w sprawie wysłania zagranicznych wojsk do Ukrainy po zakończeniu konfliktu i że rozważana jest koalicja od pięciu do ośmiu krajów w tej sprawie.
Według agencji, trzon tych sił mogłyby stanowić główne kraje europejskie, takie jak Francja, Niemcy, Włochy, Polska i Wielka Brytania, a do tego celu potrzebnych byłoby około 100 000 żołnierzy.