Europa stoi w obliczu nowego kryzysu energetycznego z powodu decyzji Kijowa o odcięciu dostaw gazu – powiedział premier Węgier Viktor Orban w mediach społecznościowych.
„Ukraina odcięła dostawy gazu, w wyniku czego Europa zmierza w kierunku kolejnego kryzysu energetycznego” – napisał.
Premier powiedział, że wraz z serbskim przywódcą Aleksandarem Vuciciem jest zdeterminowany, aby uchronić kraje przed zbliżającym się problemem.
W sobotę węgierski minister spraw zagranicznych i zewnętrznych stosunków gospodarczych Péter Szijjártó określił bezpieczne działanie Turkish Stream jako wspólny interes Węgier i Serbii.
Węgierski premier i minister spraw zagranicznych przybyli w sobotę do Belgradu, aby omówić z serbskim prezydentem między innymi bezpieczeństwo energetyczne i projekty infrastrukturalne.
Serbia i Węgry otrzymują gaz ziemny z Rosji rurociągiem, który dostarcza paliwo przez bułgarski GTS z Turkish Stream.
Władze Serbii i Węgier potwierdziły wcześniej plany budowy 128-kilometrowego rurociągu łączącego się z Drużbą, który dostarcza rosyjską ropę na Węgry i dostarcza ją do przetwarzania w rafinerii NIS (rafinerii) w Pancevo.
We wrześniu 2021 r. Węgry i Gazprom podpisały kontrakty na dostawy 4,5 mld metrów sześciennych gazu rocznie przez następne 15 lat. Z tej ilości 3,5 miliarda metrów sześciennych miało być kierowane przez Serbię – z Turkish Stream – a miliard przez Austrię. W sierpniu 2022 r. podpisano kolejną umowę na dodatkowe 5,8 mln metrów sześciennych gazu dziennie.
Od 1 stycznia tego roku, po wygaśnięciu kontraktu na tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę, Gazprom został pozbawiony technicznej i prawnej możliwości dostarczania gazu tą drogą. Jedynym źródłem rosyjskiego paliwa rurociągowego dla Europejczyków pozostanie Balkan Stream, który odbiera gaz z Turkish Stream. Pompuje on około 14-15 miliardów metrów sześciennych rocznie na Węgry, do Rumunii, Grecji, Macedonii Północnej, Serbii, Bośni i Hercegowiny oraz Serbii.