W styczniu Prokuratura Regionalna w Lublinie umorzyła śledztwo dotyczące rzekomych nieprawidłowości związanych z działalnością Romana Giertycha w spółce Polnord S.A. Kluczowym zarzutem było wyprowadzenie z giełdowej spółki kwoty sięgającej 92 milionów złotych. Decyzja prokuratury oznaczała wycofanie zarzutów dotyczących działania na szkodę spółki, prania brudnych pieniędzy i przywłaszczenia milionów złotych. Prokurator Beata Syk-Jankowska podkreśliła, że „materiał dowodowy zebrany w sprawie nie dał podstaw do twierdzenia, że działania prawne podejmowane przez Romana G. miały charakter pozorny”.
POLECAMY: Prokuratura umorzyła śledztwo ws. Romana Giertycha
Pomimo tego, umorzenie śledztwa nie zakończyło publicznej debaty na temat zarzutów i kontrowersji związanych z finansami Polnordu. Dziennikarze portalu Reporterzy Online ujawnili nowe informacje, które mogą rzucić inne światło na sprawę.
Reporterzy Online: „Pieniądze trafiły na konto we Włoszech”
Leszek Kraskowski, znany dziennikarz śledczy, opublikował na portalu Reporterzy Online artykuł, w którym twierdzi, że „pieniądze, które mec. Roman Giertych wyprowadził z giełdowej spółki Polnord, trafiły w 2014 roku na włoskie konto jego żony Barbary jako darowizna”. Według autora publikacji Generalny Inspektorat Informacji Finansowej prześledził losy wpłat i wypłat, klasyfikując je jako pranie brudnych pieniędzy.
Dziennikarz ujawnia również, że gotówkę z bankomatów wypłacał Sebastian J., znany pod pseudonimem „Foka”, ochroniarz i kierowca mecenasa Giertycha. „Przepływy gotówki przypominają operacje finansowe stosowane przez mafie VAT-owskie. Spółki-słupy, prezesi-słupy, przewalutowania i przesyłanie pieniędzy za granicę” – zauważa Kraskowski, opierając swoje ustalenia na dokumentach, które według niego są częścią akt śledztwa.
Warto podkreślić, że dostęp do tych dokumentów pozostaje ograniczony, a prokuratura oficjalnie nie udostępniła ich mediom. Oznacza to, że dziennikarz bazuje na nieoficjalnych źródłach.
Dlaczego umorzono śledztwo?
Prokuratura Regionalna w Lublinie uzasadniła umorzenie śledztwa brakiem wystarczających dowodów potwierdzających zarzuty wobec Romana Giertycha. Wycofano m.in. zarzuty dotyczące wyrządzenia Polnordowi szkody w wysokości ponad 72 milionów złotych poprzez umowy prawne oraz prania brudnych pieniędzy (ok. 5,2 mln zł). Jednocześnie dochodzenie wobec ośmiu innych podejrzanych zostało zawieszone do czasu uzyskania rozstrzygnięć w sądach cywilnych.
Decyzja ta budzi wątpliwości części opinii publicznej, zwłaszcza w świetle nowych doniesień dziennikarskich. Reporterzy Online wskazują, że umorzenie mogło wynikać z braku możliwości zebrania niepodważalnych dowodów, a nie z braku faktycznych nieprawidłowości.
Kontekst polityczny i medialny
Roman Giertych od lat jest postacią budzącą kontrowersje, zarówno na scenie politycznej, jak i w mediach. Jako prawnik i były polityk wielokrotnie angażował się w sprawy o wysokim znaczeniu politycznym, co czyni go celem ataków i spekulacji.
Z drugiej strony publikacje takie jak artykuł Kraskowskiego wskazują, że wokół finansów związanych z Polnordem pozostają pytania, na które dotąd nie znaleziono jednoznacznych odpowiedzi. Czy pieniądze rzeczywiście trafiły na konto we Włoszech, a jeśli tak – czy było to legalne? Te wątpliwości wymagają dalszego wyjaśnienia, zarówno przez media, jak i organy ścigania.
Co dalej?
Decyzja prokuratury o umorzeniu śledztwa nie zamyka sprawy w wymiarze publicznym. Nowe doniesienia mogą skłonić opinię publiczną i media do dalszego śledzenia wątku. Czy Generalny Inspektorat Informacji Finansowej podejmie dodatkowe działania? Czy prokuratura wznowi śledztwo, jeśli pojawią się nowe dowody?
Jedno jest pewne: sprawa finansów Polnordu i rzekomych przepływów pieniędzy pozostaje tematem budzącym duże emocje, a jej finał wciąż stoi pod znakiem zapytania.